Wpadki roku 2013 w cyberświecie
Na Twitterze co minutę pojawiało się nawet kilkaset wpisów dotyczących PRISM. Szpiegowska działalność NSA, w tym podsłuchiwanie Angeli Merkel i zrywy Anonymous, to tematy, które natychmiast były podejmowane przez media tradycyjnie i społecznościowe. W 2013 roku nie zabrakło zarówno błahych, jak i szeroko komentowanych wydarzeń, takich jak hakowanie sedesów czy zabawny atak internautów podczas telekonferencji Antoniego Macierewicza.
Rok 2013 w świecie cyberbezpieczeństwa zaczął się atakami Anonymous. Grupa podmieniła stronę FBI.gov i NSA, podejmując 294 adresy e-mail pracowników FBI wraz z ich hasłami. Niedługo później na stronę Amerykańskiego Departamentu Bezpieczeństwa włamało się NullCrew. W styczniu usłyszeliśmy także, że Anonymous chce zarejestrować ataki DDoS jako legalną formę protestów. Na początku roku ujawniono dodatkowo analizę operacji cyberszpiegowskiej "Red October", której celem było zebranie wywiadu z zaatakowanych agencji dyplomatycznych i rządowych z krajów całego świata.
Doniesienia o PRISM zszokowały cały świat
W maju 2013 świat wstrzymał oddech po doniesieniach o PRISM - programie, który umożliwia amerykańskim agencjom rządowym pełny i niekontrolowany dostęp do danych zgromadzonych przez takich gigantów, jak Google, Facebook, Apple, Yahoo! czy Microsoft. Według doniesień Edwarda Snowdena, oficera wywiadu pracującego przy programie, wgląd do informacji dotyczy Narodowej Agencji Bezpieczeństwa (NSA) i Federalnego Biura Śledczego (FBI). Internautami wstrząsnęła informacja, iż każda z firm przystąpiła do udziału w programie dobrowolnie. Apple, Google i Microsoft zaprzeczyły istnieniu systemu w infrastrukturze swoich produktów.
"Skutkiem doniesień Snowdena niektóre przedsiębiorstwa wprowadziły zakaz korzystania na przykład z Dropboxa" - mówi Artur Klimczak, Szef Działu Wsparcia Informatycznego w Unizeto Technologies. "Produkty i usługi działające zgodnie z literą amerykańskiego prawa znacznie straciły na zaufaniu, zarówno wśród domowych użytkowników, jak i w biznesie" - dodaje.
Snowden odkrywa kolejne karty
W lipcu Edward Snowden podał szczegóły automatu służącego do szpiegowania. DNI Presenter, bo tak nazywa się program, w łatwy sposób przedstawia wszelkie informacje powiązane z konkretną osobą, takie jak e-maile, szukanie powiązanych numerów telefonów, a nawet odczyt wiadomości z Facebooka. W tym samym czasie oficer ujawnił pochodzenie znanego, zagadkowego, złośliwego oprogramowania - Stuxnet. Snowden podał, że za stworzeniem oprogramowania, które miało przeszkodzić Iranowi w procesie wzbogacania uranu, stoi rząd USA we współpracy z Izraelem.
Inwazja zombie
Także w maju miały miejsce incydenty o lżejszym charakterze. Na znaku ostrzegawczym amerykańskiego miasta Madison pojawił się zabawny napis o treści "Zombies ahead" (Nadciągają zombie). W tym samym czasie wyciekł zarys nowej książki autorki "Seksu w wielkim mieście" - Candance Bushnel.
Tajemnicze bramki szpiegowskie w systemach Windows
Czerwiec przyniósł kolejne ataki Anonymous, związane z protestami w Turcji. W ramach akcji, mającej na celu pokazanie solidarności z protestantami, grupa podmieniła rządowe witryny kraju. Tuż przed wakacjami w Internecie zawrzało także od informacji o rzekomych ukrytych kodach dostępu wbudowanych potajemnie w systemy Windows. Kody miały pozwalać NSA na penetrację systemu dowolnego użytkownika.
Haker z Bangladeszu i zagrożone karty SIM
W lipcu haker z Bangladeszu o pseudonimie tiger-M@TE dokonał kompromitacji stron WWW znanych firm, takich jak: Microsoft, Dell, Kaspersky czy Skype. Niemiecki analityk, Karsten Nohl, złamał zaś metody komunikacji z kartami SIM, co zagroziło 750 milionom użytkowników.
Zhakowane sedesy...
W sierpniu mogliśmy usłyszeć o zabawnym błędzie dotyczącym inteligentnych, japońskich sedesów. Dzięki specjalnej aplikacji możliwe było zdalne sterowanie sedesami, a więc: nieustanne podnoszenie i opuszczanie klapy, spłukiwanie wody czy aktywowanie suszarki i bidetu.
... i skompromitowani posłowie
W październiku dowcip internautów sparaliżował telekonferencję zespołu Antoniego Macierewicza. Podczas konferencji polityków poseł łączył się z ekspertami przez Skype’a. Widzowie mieli okazję zobaczyć nazwę konta eksperta, z którym łączył się Macierewicz. Potknięcie wykorzystali internauci, dzwoniąc do eksperta Bogdana Gajewskiego na Skype’a, powodując wysyp komunikatów. Dzwoniący zadbali także o prześmiewcze pseudonimy, takie jak "Władimir Putin", "Premier Donald Tusk" czy "goguś".
Podsłuchiwanie rozmów Merkel
Także w październiku media doniosły, że obiektem inwigilacji prowadzonej przez amerykańskie służby wywiadowcze mogła być Kanclerz Niemiec, Angela Merkel. Amerykańskie służby przez lata miały namierzać prywatny telefon komórkowy kanclerz. Domniemane podsłuchiwanie rozmów Merkel przez służby USA zostało potwierdzone przez Edwarda Snowdena. Oficer doniósł, iż NSA miała podsłuchiwać telefony 35 światowych przywódców.
Walki z okazji 11 listopada przenoszą się do internetu
W listopadzie mieliśmy okazję obserwować, jak realne konflikty przenoszą się do cyberprzestrzeni. Podczas zamieszek związanych z Narodowym Świętem Niepodległości podmieniono szereg stron WWW, takich jak: narodowcy.net, ruchnarodowy.pl czy marszniepodleglosci.org.