Wraca cenzura w sieci?

Popularny serwis satyryczny Portadown News, którego "bohaterami" byli politycy z Północnej Irlandii został bez ostrzeżenia odłączony od sieci przez providera. Portadown News działał w modny ostatnio sposób polegający na przekręcaniu oryginalnych wypowiedzi polityków (z wykorzystaniem ich oryginalnych powiedzonek) tak, aby było śmiesznie. Na serwisie można było także znaleźć "podrasowane" komunikaty prasowe i humorystyczne karykatury polityków.

Popularny serwis satyryczny Portadown News, którego "bohaterami" byli politycy z Północnej Irlandii został bez ostrzeżenia odłączony od sieci przez providera. Portadown News działał w modny ostatnio sposób polegający na przekręcaniu oryginalnych wypowiedzi polityków (z wykorzystaniem ich oryginalnych powiedzonek) tak, aby było śmiesznie. Na serwisie można było także znaleźć "podrasowane" komunikaty prasowe i humorystyczne karykatury polityków.

Resztę wypełniały materiały w stylu najpopularniejszego obecnie serwisu satyrycznego - "The Onion". Gwoździem do trumny serwisu stało się pokazanie szefa IRA, Adamsa jako pantoflarza. Najprawdopodobniej były terrorysta, a dziś partner do rozmów z rządem angielskim nie wykazał się poczuciem humoru. "Tego typu materiały w sieci nie służą procesowi pokojowemu w Ulsterze" - powiedziała rzeczniczka Freeserve, na którego serwerze znajdował się Portadown News. Webmasterzy serwisu poinformowali BBC, ze będą szukać nowego providera, niemniej "w obecnej sytuacji dzikiej nagonki na nas może to być trudne"

Reklama

A nazwa Freeserve powinna się kojarzyć z wolnością...

Dowiedz się więcej na temat: cenzura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy