"WSJ": Analitycy badają informacje o włamaniu hakerów na komputery NSA

Eksperci ds. bezpieczeństwa cybernetycznego badają doniesienia na temat włamania grupy hakerów na komputery organizacji powiązanej z amerykańską Agencją Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) - informuje we wtorek dziennik "Wall Street Journal".

Nieznana do tej pory grupa "Shadow Brokers" podkreśliła w sobotę w internetowym wpisie, że weszła w posiadanie amerykańskich narzędzi do prowadzenia wojny cybernetycznej. Aby uwiarygodnić tę informację, opublikowano część przechwyconych kodów służących do ataków na routery.

Jednak niektórzy eksperci ds. bezpieczeństwa, na których powołuje się "WSJ", podają w wątpliwość doniesienia o wykradzeniu amerykańskich narzędzi do walki cybernetycznej. Opublikowany przez hakerów kod miał pomóc tzw. Equation Group (uznawanej za oddział NSA ds. cyberszpiegostwa) do włamań na routery trzech amerykańskich firm: Cisco, Juniper Networks i Fortinet, a także dwóch chińskich: Shaanxi Networkcloud Information Technology i Beijing Topsec Network Security Technology - tłumaczy "WSJ".

Reklama

Amerykański dziennik podaje, że informacje "Shadow Brokers" są nadal analizowane przez licznych ekspertów ds. bezpieczeństwa cybernetycznego. Część z nich zwraca uwagę, że kod ujawniony przez hakerów zawiera w sobie linie oprogramowania wykorzystywanego przez NSA do działań w internecie. Potwierdzać to może choć część z twierdzeń hakerów - uważają.

"Ktokolwiek wykradł te dokumenty, chce aby świat się o tym dowiedział. (...) Lista podejrzanych jest dość krótka i są na niej Rosja i Chiny, a biorąc pod uwagę ostatnie afery szpiegowskie między Waszyngtonem i Moskwą, można założyć, że ona za tym stoi" - podkreślił w przesłanej "WSJ" wiadomości analityk Międzynarodowego Instytutu Nauk Komputerowych, instytucji powiązanej z Uniwersytetem Kalifornii, Nicholas Weaver. Dodał, że opublikowany przez hakerów kod zawiera fragmenty programów, które mogły być dostępne tylko dla kogoś, kto miał bezpośredni dostęp do komputerów NSA. Zwrócił uwagę, że są zresztą podobne do oprogramowania opisanego w dokumentach ujawnionych przez Edwarda Snowdena.

Były analityk NSA i pracownik Area 1 Security Oren Falkowitz podkreśla natomiast, że nie wiadomo w jaki sposób hakerzy mogli wejść w posiadanie opublikowanych danych. Sami twierdzą, iż dokonali tego, włamując się do komputerów powiązanych z amerykańskimi służbami - przypomina "WSJ".

"Nie wiemy co dokładnie znaczy, że zhakowali komputery. Może ktoś po prostu wszedł i wykradł te dane" - dodał Falkowitz.

Tymczasem inny były pracownik NSA i współzałożyciel Carbon Black, Ben Johnson ostrzega przed jednoznacznym łączeniem Equation Group z NSA. Jego zdaniem nie można na razie ocenić jak dużo informacji zostało wykradzionych.

"Ludzie nie powinni myśleć, że NSA została zhakowana. Z pewnością hakerzy podjęli pewne próby, jednak w ogóle nie jestem przekonany, że zdobyli pełen zestaw państwowych narzędzi (do walki cybernetycznej)" - powiedział Johnson.

W zeszłym roku, mający swą siedzibę w Rosji, Kaspersky Lab informował, że Equation Group odpowiada za serię ataków cybernetycznych na komputery rządowe, firm telekomunikacyjnych, a także inne podmioty w państwach takich jak Rosja, Irak czy Iran. NSA ani nie zaprzeczyło, ani nie potwierdziło w przeszłości powiązań z Equation Group.

lm/ woj/

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Hakerzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy