Życzenie śmierci przez internet

Kiedyś zabójcy zostawiali listy, potem kasety wideo - teraz przyszła pora na społecznościowe serwisy wideo. Pekka-Eric Auvinen, sprawca masakry w fińskiej szkole średniej Jokela, zapowiedział swój plan w serwisie YouTube.

Zdjęcie sprawcy masakry, który w serwisie YouTube ukrywał się pod pseudonimem Sturmgeist89.
Zdjęcie sprawcy masakry, który w serwisie YouTube ukrywał się pod pseudonimem Sturmgeist89.AFP
Kadr z filmu 'Jokela High School Massacre'. Gdzie leży wolność internetu?
AFP

Psycholodzy specjalizujący się w analizie sylwetek morderców są zgodni, że większość z nich szuka rozgłosu. Wcześniej takim medium była prasa i telewizja, jednak współczesne media często filtrują informację, nie pozwalając za publikację niektórych materiałów. Internet nie posiada tego typu ograniczeń, umożliwiając tworzenie nagrań w stylu "Jokela High School Massacre".

Platformą dla umieszczania nielegalnych materiałów stał się właśnie YouTube - przypadek finlandzki nie jest tutaj odosobniony. Dwóch dwudziestolatków ze stanu Missouri nagrało klip, w którym opisywali oni, w jaki sposób mają zamiar zniszczyć swoje rodzinne miasteczko i zabijać lokalnych policjantów. W teledysku "Kop Killa" jego twórcy mówili m.in o zamiarze zabicia szlochającego i błagającego o życie policjanta oraz gwałceniu policjantek.

Blokady YouTube wielokrotnie domagali się także nauczyciele. W Australii, po tym jak kilku uczniów umieściło filmik pokazujący, jak molestują swoją koleżankę, zablokowano popularny serwis na szkolnych komputerach. Szkolne nadużywanie siły, a potem umieszczanie materiałów wideo w internacie stało się nagminne. Podobnie jak w przypadku "Jokela High School Massacre", internauci traktują tego typu materiały jako niedojrzałe dowcipy.

ŁK

INTERIA.PL/AFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas