20 rdzeni w desktopie już za 2 lata - AMD zagrozi Intelowi?
Od dobrych paru lat Intel konkuruje sam ze sobą. Zarówno w kwestiach wydajności, jak i efektywności energetycznej procesory Chipzilli nie mają sobie równych. Nic zatem dziwnego, że wielu z nadzieją patrzy w stronę AMD. Konkurencja jest potrzebna. I, według najnowszych doniesień, możliwe, że w końcu gigant z Sunnyvale powróci do gry z nową architekturą i 20-rdzeniowymi procesorami.
Jak donosi włoski serwis BitsAndChips, AMD intensywnie pracuje nad całkowicie nową architekturą. Jest już niemal pewne, że producent odejdzie od nieudanych modułów i, tym samym, wielowątkowości CMT (Clustered Multi Threading) na rzecz SMT (Simultaneous Multi Threading), którą to od wielu lat z sukcesem w swoich procesorach implementuje Intel. Co więcej mówi się, że AMD może zmienić podstawkę z dotychczas używanej PGA na LGA, czyli taką samą, jaką w swoich procesorach stosuje od czasów Pentium 4 Intel.
Przeznaczone dla wymagających użytkowników procesory z serii FX, które mają zadebiutować w 2016 lub 2017 roku, będą wykonane najprawdopodobniej w 16- lub 14-nm procesie litograficznym. Jest więc szansa, że i na tym polu AMD zmniejszy dystans do rynkowego lidera. Na razie nie wiadomo, kto miałby zająć się produkcją układów, ale nieoficjalnie mówi się, że kandydatów jest trzech. Wymienia się Samsunga, GlobalFoundries i TSMC, które to już w przyszłym roku mają wdrożyć 20-nm litografię.
Nowa seria FX ma też oferować więcej rdzeni. Mówi się nawet o 20, co stanowiłoby niemały wzrost na rynku konsumenckim, na którym ciągle dużą popularnością cieszą się procesory 2-rdzeniowe, a 4-rdzeniowe zadowalają nawet entuzjastów. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że AMD nie pójdzie tylko w liczbę, ale i jakość oraz efektywność rdzeni. Na chwilę obecną bowiem w skrajnych przypadkach 2 rdzenie Intela są równie wydajne jak 6 AMD. Gdyby sytuacja się powtórzyła, kolejne FX-y mogłyby konkurować co najwyżej z 6-rdzeniowymi chipami Intel Core i7.
Co będzie? Czas pokaże. Tymczasem pozostaje nam trzymać kciuki za inżynierów AMD i wierzyć, że wiedzą, co robią. Praktycznie od 8 lat, czyli momentu debiutu Core Duo, Intel konkuruje bowiem sam ze sobą. Widać to doskonale po cenach procesorów, które utrzymują się na wysokim poziomie i serwowanych nowościach. Co rok jest odrobinę bardziej wydajnie i energooszczędnie, ale tylko odrobinę, bo nie ma sensu dawać więcej. Ba, w tym roku nie było nawet sensu spieszyć się z premierą Core 5. generacji. Wystarczyło odświeżyć czwartą.
Jacek Klimkowicz