AMD: Gigaherce to nie wszystko

We wrześniu firma AMD zamierza wprowadzić nowy wzór oznaczania swoich procesorów. Największy konkurent Intela pozostawi bez zmian nazwy kodowe, takie jak Athlon czy Duron, zmieni się natomiast następująca po niej liczba - do tej pory określająca faktyczną częstotliwość taktowania procesora. Nowe liczby określały będą częstotliwość procesorów Pentium oferujących zbliżoną do układów AMD wydajność. Przykładowo: obecne już na rynku układy Athlon 1,5 GHz od września będą prawdopodobnie nosiły nazwę Athlon 1800+ (wg niezależnych testów procesory te dorównują wydajnością układom Intel Pentium 4 1,8 GHz).

Dla szefów marketingu AMD powody do zmiany oznaczeń produkowanych procesorów ją jasne: każdy test porównawczy układów AMD i Intela (biorąc pod uwagę stosunek częstotliwość taktowania procesora/wydajność) wypadał na korzyść tych pierwszych. Dlaczego więc nie wykorzystać tego marketingowo?

Być może przyczyną nowej strategii AMD jest zaprezentowanie w tym tygodniu przez Intela procesorów Pentium 4 2 GHz. AMD nie zamierza się już ścigać na gigaherce, lecz bardziej wyeksponować moc i wydajność drzemiącą w produkowanych procesorach.

Podobną strategię oznaczania swoich procesorów stosowała już kiedyś firma Cyrix, która sprzedawała układy z oznaczeniem np. PR 150 (Pentium Rating) taktowane faktyczną częstotliwością 133 MHz.

Swego czasu również firma Apple reklamowała swoje komputery publikując wyniki testów porównawczych, w których "słabsze" komputery PowerPC górowały wydajnością nad komputerami PC (x86) z szybszymi układami Pentium.

Źródło informacji: www.news.com

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas