Informatyka potrzebuje świeżej krwi
Konieczne są zmiany na stanowiskach szefów informatyki w korporacjach i dużych firmach - uważają analitycy firmy Gartner. Ich zdaniem tylko świeża krew da sobie radę z ujarzmieniem nowych technologii.
Według raportu, informatyką w dużych firmach i korporacjach rządzą kadry z roczników 1946-1964. Ludzie ci zostawali szefami w czasach kryzysu i - doskonale potrafią się podporządkować dyrektorom finansowym, powtarzającym, że należy ciąć koszty. Działy informatyczne są zatem bardzo tanie, a ich personel stanowią osoby angażowane "incydentalnie", często nie posiadające odpowiedniej wiedzy i umiejętności.
W raporcie analitycy stwierdzają, że nawet w dużych firmach rola działu IT ogranicza się często do utrzymywania w porządku sieci IT i notebooka prezesa.
Jak twierdzi współautor raportu - wiceprezes w Gartner, Mark Raskino, najbliższe lata przyniosą nowe wyzwania, poszukiwani będą ludzie o szerokich umiejętnościach nie tylko w dziedzinie IT ale także biznesu i posiadający dużą wiedzę ogólną.
Zdaniem Raskino, "starzy" szefowie informatyki nie sprostają takim wyzwaniom i konieczna jest "zmiana warty". Uważa on, że "potrzeba ludzi kreatywnych i z własną wizją informatyki". Bez tej zmiany działy informatyczne "za kilka lat trzeba będzie budować od nowa", ponieważ ze względu na zapóźnienie i "marazm" mogą się one stać dla firm ciężarem.
Raport sformułował zalecenia dla szefów informatyki w dużych firmach na rok 2007. Według tych zaleceń, należy zacząć od stworzenia zespołu, który poprowadzi najważniejsze projekty w dziale i sprawdzenia, jaką wydajność mają systemy w firmie i jak można tę wydajność poprawić. Warto również otoczyć opieką największych innowatorów w dziale.