Koniec chińskiej pornografii?

W Chinach zakończyła się dwutygodniowa akcja "czyszczenia sieci". Polegała ona na likwidacji serwisów erotycznych i pornograficznych. Ich lokalizację władze zdobyły metodą donosów, podając w sieci darmowe numery telefonów i stronę WWW, za pomocą których "porządni obywatele" mogli informować o takich serwisach. W wyniku akcji zlikwidowano ponad 700 takich serwisów i aresztowano 224 osoby. Agencja Xinhua poinformowała, że obywatele zadzwonili 733 razy i podali przez internet 16711 informacji o takich serwisach.

Akcję przeprowadzono na razie tylko w Pekinie i Szanghaju. POmysłodawca czyszczenia sieci - Wu Mingshan - poinformował, że wkrótce akcja zostanie powtórzona w innych prowincjach Chin, a następnie "na cel" zostaną wzięte strony WWW oferujące sieciowy hazard czy nielegalne pożyczki

Dowiedz się więcej na temat: obywatelstwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy