Polska jako lider - wywiad z szefem polskiego oddziału Dell
O zmianie właściciela łódzkiej fabryki Della, polskim rynku i jakości współczesnych komputerów rozmawiamy z Maciejem Filipkowskim, dyrektorem generalnym polskiego oddziału firmy Dell - jednego z największych producentów komputerów na świecie.
Maciej Filipkowski: Obecni pracownicy firmy Dell w Łodzi zachowają swoje miejsca pracy i stanowiska, po przejęciu zrządzania zakładem przez firmę Foxconn. Pozwoli to na utrzymanie poziomu zatrudnienia w regionie.
Co spowodowało, że Dell podjął taką decyzję?
Przez ostatnie 18-24 miesięcy podjęliśmy szereg decyzji w celu uproszczenia działalności, podniesienia wydajności i zwiększenia konkurencyjności Dell w dłuższej perspektywie czasowej. Ta decyzja pozwala nam na utrzymanie tempa zmian i jednocześnie umożliwia nam zaspokajanie potrzeb klientów. Chodzi nam o podniesienie wartości oferowanych rozwiązań poprzez uproszczenie globalnych procesów operacyjnych oraz poprawienie ich efektywności. Naszą intencją jest również maksymalne wykorzystanie możliwości i wiedzy Foxconn, aby dzięki temu móc skierować nasze zasoby do innych obszarów w ramach globalnego łańcucha dostaw.
Czy Pańskim zdaniem Polska mogłaby kiedykolwiek pełnić rolę lidera outsourcingu usług IT? Przynajmniej na kontynencie europejskim?
Czy Dell planuje dalsze inwestycje w naszym kraju - czy może w dobie kryzysu myśli się wyłącznie o cięciach budżetowych?
Tak jak w wielu innych firmach jednym z naszych priorytetów jest optymalizacja kosztów i procesów, o czym mówił Michael Dell mniej więcej półtora roku temu. Z jednej strony będziemy starali się rozwijać naszą ofertę w kierunku rozwiązań i usług z drugiej będziemy starali się upraszczać procesy i obniżać koszty. Oba te trendy są zjawiskami ciągłymi a nie jednorazowym ćwiczeniem. Na bazie naszych analiz będziemy na bieżąco podejmować decyzje na temat dalszego rozwoju firmy.
Jaki był Pana pierwszy komputer?
Pomijając domowy ZX81 i Atari 800, na którym prowadziłem swój pierwszy biznes, to chyba pierwszy był służbowy laptop, nie pamiętam jaki model. Od wielu lat używam już tylko jednej marki. Jak tylko się pojawiła nowa seria notebooków Latitude E od razu zdecydowałem się na model E4300, który zapewnia mi komfort pracy. W komputerze "domowym" liczy się dla mnie wydajność i nowinki technologiczne, dlatego w domu stoi "potwór do gier" stacjonarny komputer Dell XPS. Gry stawiają wysoko poprzeczkę technologii, a ja lubię sprawdzić własnoręcznie jak wyglądają te najnowsze.
Tajwańskiej firmie Acer udało się prześcignąć w III kwartale tego roku firmę Dell w płaszczyźnie sprzedaży komputerów - w pierwszej piątce największych sprzedawców komputerów 3 firmy są azjatyckie. Czy to początek dominacji azjatyckich komputerów?
Każda firma ma swoje cele rynkowe. My stawiamy na rozwiązania i w tym kierunku staramy się rozwijać. Chcemy poszerzać ofertę nie tylko w zakresie sprzętu, ale coraz ważniejsze stają się dla nas usługi i złożone rozwiązania systemowe, czego przykładem może być przejęcie firmy Perot System (dostawca usług i rozwiązań IT - przyp. redakcji). Komputery sprzedawane na rynek użytkowników indywidualnych to tylko ok. 20 proc. naszych globalnych przychodów.
Przez lata Dell nie był obecny w Polsce na rynku konsumenckim - dlaczego tak długo czekaliśmy na premierę komputerów Dell dla Kowalskiego?
Chcieliśmy wprowadzić ofertę dla konsumentów najwcześniej jak tylko byłoby to uzasadnione biznesowo. Zanim otworzyliśmy sprzedaż do klientów indywidualnych, badaliśmy uważnie rynek, patrzyliśmy na wolumeny sprzedaży, preferowane konfiguracje i poziomy cenowe. Jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem otwarcia sprzedaży do klientów indywidualnych wprowadziliśmy na rynek ofertę laptopa z neostradą tp. Analizowaliśmy bariery wejścia, a z drugiej strony słuchaliśmy naszych potencjalnych klientów. To właśnie komentarze na forach, nadsyłane zapytania oraz opinie osób, które zakupiły nasz sprzęt za granicą (modele konsumenckie nie były dostępne w Polsce), przyczyniły się do premiery w listopadzie zeszłego roku.
Niektórzy użytkownicy twierdzą, że jakość obecnie produkowanych komputerów jest niższa niż kilka lat temu. Co Pan o tym sądzi?
Szczerze mówiąc nie spotkałem się z taką opinią. Standardy stosowane w naszych fabrykach nie pozwalają na obniżenie jakości - myślę ze podobnie jest w innych firmach. Nowe technologie muszą sprostać nowym wyzwaniom. Na rynku konsumenckim liczy się przede wszystkim cena, później chyba estetyka, wzornictwo i funkcjonalność. Komputer już nie tylko ma sobie poradzić z najnowszym systemem operacyjnym, grami i innymi aplikacjami, ale również musi być ładny i multimedialny.
Dla firm, dużych korporacji i instytucji, będzie się liczyła niezawodność, serwis, stabilność, bezpieczeństwo. W obu przypadkach jakość musi iść w parze ze wszystkimi tymi cechami. Nie wyobrażam sobie, aby można było odnieść sukces na rynku obniżając jakość. Konkurencja na to nie pozwoli.