Polska policja walczy ze zorganizowanym piractwem
Policjanci z Mokotowa zabezpieczyli nielegalne oprogramowanie warte 10 tys. zł. Tymczasem walczące z piractwem Business Software Alliance wypowiada wojnę piractwu.
Piraty z internetowego sklepu
Skąd użytkownicy biorą nielegalne oprogramowanie? Dzisiaj internet zastąpił bazary - w roku 2006 z inicjatywy BSA doszło do likwidacji internetowych serwisów aukcyjnych, na których oferowano ponad 20 000 nielicencjonowanych programów komputerowych o łącznej wartości przekraczającej 17 milionów dolarów. Ponadto, BSA wysłało listy ostrzegawcze do osób oferujących łącznie ponad 2 miliony nielegalnych kopii programów komputerowych o wartości przewyższającej 12 milionów dolarów. W samych tylko Stanach Zjednoczonych BSA doprowadziło do likwidacji 8 025 stron aukcyjnych i 5 961 witryn internetowych - te liczby świadczą o skali problemu.
- Niestety, wraz z rozwojem internetu i zakupów online, obserwujemy wzrost liczby konsumentów narażonych na nielegalne oprogramowanie - mówi Peter Beruk, dyrektor międzynarodowych programów antypirackich w McAfee i przewodniczący Komitetu BSA ds. Internetu. Nieświadomi użytkownicy często kupują nielegalne oprogramowanie, będąc przekonanym, że to oficjalny software.
BSA rozpoczęło międzynarodowe działania prawne wymierzone przeciwko pięciu piratom komputerowym. Jeden z nich jest obywatelem USA, drugi pochodzi z Wielkiej Brytanii, a trzej pozostali z Niemiec. Wszyscy sprzedają nielegalne oprogramowanie za pomocą sieci. Trend ten trafił także do Polski.
U nas bez zmian
Sąd skazał internautę na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć lat, a także zobowiązał go do naprawienia szkody oraz orzekł przepadek sprzętu komputerowego. - Ta sprawa, podobnie jak wiele innych, dowodzi, że powszechne przekonanie o anonimowości działań w internecie jest, po prostu, mitem - wyjaśnia Bartłomiej Witucki, rzecznik BSA w Polsce.
Policjanci z Mokotowa, w oparciu o obowiązujące przepisy, przygotowali kilka informacji na temat kontroli legalności oprogramowania w Polsce. Jak mówi Kodeks Postępowania Karnego, organem uprawnionym do przeszukania lokalu osoby, która może używać nielegalnego oprogramowania, jest prokurator lub policja, a w szczególnych przypadkach także inny uprawniony organ.
Jak podają policjanci z Komendy Rejonowej Policji Warszawa II, funkcjonariusz może dokonać przeszukania na podstawie nakazu sądu lub prokuratora, a gdy uzyskanie postanowienia nie było możliwe, można pokazać nakaz kierownika jednostki (np. komendy lub komisariatu) lub legitymację służbową.
Policjanci z Warszawy odpowiadają także na sakramentalne pytanie: czy policja może sprawdzić mieszkanie prywatne, szukając nielegalnego oprogramowania? Jak podaje strona internetowa mokotowskiej policji, przeprowadzając czynności procesowe, funkcjonariusz ma prawo do przeszukania mieszkania prywatnego - nawet za okazaniem legitymacji służbowej.
- Do przestępców, małych i dużych, treść naszego komunikatu pozostaje niezmienna: piractwo komputerowe jest nielegalne, a my będziemy podejmować kroki prawne przeciw internetowym piratom - mówi John Wolfe, dyrektor BSA ds. zwalczania piractwa internetowego.
ŁK
W artykule wykorzystano informacje z oficjalnych materiałów Business Software Alliance (BSA) oraz informacje prasowe Komendy Rejonowej Policji Warszawa II.