Przegląd kart muzycznych
Karta dźwiękowa to niedoceniany przy zakupie komputera komponent. Często, składając swoją `wymarzoną konfigurację' oszczędza się na niej - w zamian dorzucając na przykład droższą grafikę, bardziej niezawodny zasilacz itp. Jednakże nawet jeśli nie zamierza się wykorzystywać komputera do komponowania muzyki, warto pomyśleć o rozwiązaniu nieco lepszym od kodeka dźwiękowego zamontowanego na płycie głównej. Powodów jest kilka - najbardziej oczywistym jest jakość dźwięku.
Droższe modele pozwalają już na w miarę profesjonalne tworzenie muzyki, jednak Sound Blastery nie są przez muzyków szczególnie lubiane. Wybierają oni raczej karty firm takich jak M-Audio, Audiotrack lub Creative Professional / E-MU (spółka córka firmy Creative). Produkty tych firm nie są w Polsce zbyt popularne - chociaż producenci ci dodają ostatnio do swoich ofert karty skierowane do masowego odbiorcy, stosunkowo tanie (w porównaniu z innymi ich produktami które mogą kosztować nawet do 2500 zł). Przykładem takiej karty jest M-Audio Revolution 5.1, którą kupić można za 389 zł. lub E-MU 0404 - za około 550 złotych dostaje się kartę muzyczną z procesorem DSP - układem sprzętowo realizującym zaawansowane efekty (takie jak jak echo, chorus itd.) bez obciążania procesora komputera. Karta posiada także całkiem pokaźną ilość wejść i wyjść, co pozwoli na przykład na podłączenie na raz kilku instrumentów - i wykorzystanie komputera do rejestracji nagrania we własnym domowym studiu muzycznym. Karty tego typu są dobrym wyborem, jeśli zamierza się wykorzystywać komputer do komponowania muzyki - pozwalają one na korzystanie podczas gry na żywo z różnego typu zaawansowanych efektów dźwiękowych, instrumentów wirtualnych i innych możliwości oferowanych przez dobre programy muzyczne. Jednakże wypadku większości z nich należy liczyć się z wydatkiem ponad 400 złotych.