RMF24: Francja idzie na wojnę z... producentami sprzętu
Francja wypowiada wojnę "zaprogramowanym" przez producentów awariom sprzętu elektronicznego. Senatorzy oskarżają wielkie koncerny produkujące smartfony, tablety, komputery i nowoczesny sprzęt gospodarstwa domowego o celowe umieszczanie w nich części elektronicznych, które mają przestać funkcjonować po rocznej lub półrocznej gwarancji.
Według francuskich senatorów konsumenci są oszukiwani, bo "zaprogramowane" awarie zmuszają ich do kosztownych napraw lub zakupu nowych urządzeń. Podobny problem stanowią akumulatory umocowane "na stale" w niektórych smartfonach i tabletach. Nie można ich wymienić, kiedy zaczynają słabiej funkcjonować. Producenci twierdzą, że dzięki takim właśnie akumulatorom urządzenia mają mniejsze rozmiary.
Grupa senatorów, która zgłosiła projekt nowej ustawy, podkreśla jednak, że to oszustwo, które ma skłonić klientów do częstszego zakupu nowych modeli. Ich zdaniem, w tym samym celu, duże koncerny szybko przestają produkować części zamienne do urządzeń, tłumacząc to tym, że są one przestarzałe. Zdaniem francuskich polityków to nieprawda. Po niewielkiej naprawie mogłyby one jeszcze długo funkcjonować.
Projekt nowej ustawy zakłada wprowadzenie przez producentów sprzętu elektronicznego obowiązkowej 5-letniej gwarancji na terytorium Francji i zakaz "wbudowywania" akumulatorów do urządzeń. Producenci mają mieć również obowiązek zagwarantowania francuskim konsumentom dostępu do części zamiennych każdego urządzenia przez okres 10 lat. Senatorzy z ekologicznych ugrupowań podkreślają również, że nowe prawodawstwo w tej sferze będzie przyjazne wobec środowiska naturalnego, które będzie mniej zaśmiecane szybko wyrzucanymi urządzeniami.
- Konsumentom należy się prawo do używania produktów funkcjonujących poprawnie przez długi czas, które w razie potrzeby mogą być łatwo naprawiane i których nie muszą wyrzucać po dwóch latach - wyjaśnia senator Vincent Place z partii "Ekologiczna Europa - Zieloni".
Komentatorzy zauważają jednak, że projekt nowej ustawy na pewno będą próbowały zablokować grupy nacisku powiązane jednocześnie z wpływowymi politykami i wielkimi koncernami.
Marek Gładysz