Sto dni Windows 7
Dziś (29 stycznia) szczególna data. Windows 7 świętuje studniówkę! Czas na bilans, a ten wypada zaskakująco pozytywnie.
Nabywcy cieszą się z czegoś innego: chociaż nowe oprogramowanie zostało zainstalowane od razu na milionach komputerów, obyło się bez poważnych usterek. Wprawdzie także i w najnowszej wersji Windows pojawiły się niedoskonałości, ale ze względu na skalę projektu praktycznie nie dało się tego uniknąć.
Mimo to, zaskakująco wiele rzeczy po prostu działa i nie chodzi tylko o to, że system jest szybki i stabilny; szacunek budzi także baza sterowników, dzięki którym większość programów funkcjonuje bezproblemowo. Irytujące może być to, że dla wielu starszych urządzeń nie przygotowano sterowników. Tu już mniejsza o to, czy to producent chce nas w ten sposób skłonić do zakupu nowego sprzętu, czy też po prostu nie jest w stanie tego zrobić, bo dana firma już nie istnieje.
Wytwórcy sprzętu w każdym razie nie da się zmusić do tego, aby dopasowywał stare produkty do Windows, bo zwykle w momencie zakupu nikt nie daje gwarancji na to, że będą one współpracować z Windows 7.
Po stu dniach obecności Windows 7 na rynku, wykryto wprawdzie luki w zabezpieczeniach, ale mimo to podczas pracy z tym systemem czuje się, że koncern z Redmond wyciągnął wnioski z mniej udanych, wcześniejszych systemów operacyjnych. Dla przykładu luka w Internet Explorerze, dla której Microsoft niedawno musiał wydać pilną łatę, zagraża przede wszystkim użytkownikom XP - w Windows 7, co prawda, również występuje zagrożenie, ale napastnicy muszą pokonać dodatkowe przeszkody.
CO SĄDZIMY O WINDOWS 7 - MATERIAŁ WIDEO
"Z punktu widzenia bezpieczeństwa technicznego w systemie Windows 7 Microsoft wprowadził znaczący postęp w porównaniu z Vistą i XP" - stwierdza niemiecki Federalny Urząd ds. Bezpieczeństwa Technologii Informacyjnych (BSI). Ataki przeciwko samemu systemowi zostały już utrudnione do tego stopnia, że twórcy szkodliwych programów koncentrują się teraz bardziej na lukach w zabezpieczeniach programów.
Irytować może jednak to, że mechanizm zarządzania kontami użytkownika, które odpowiada za to, że początkowo użytkownik ma jedynie ograniczone prawa, bezpieczeństwo w standardowej konfiguracji nie jest ustawiony na najwyższym poziomie. Warto to zmienić (trzeba wpisać w polu wyszukiwania Menu Start "UAC", a potem przesunąć suwak na samą górę). Każdy, kogo ustawienia mechanizmu UAC w Viście zdenerwowały do tego stopnia, że je wyłączał (co z kolei system natychmiast odradzał), w Windows 7 tego nie doświadczy: monity dotyczące kwestii bezpieczeństwa pokazują się tam stosunkowo rzadko, a nawet jeśli, to zawsze tylko raz.
Według badań urzędu BSI, pozytywnie wypada także ochrona danych użytkownika dzięki szyfrowaniu dysku twardego za pomocą narzędzia BitLocker. W tej wersji systemu jest on bardziej przyjazny dla użytkownika, ale i tu z kolei denerwować może fakt, że nie wszystkie wersje Windows nim dysponują; dotyczy to jedynie najdroższych wydań: Ultimate i Enterprise.
Ponieważ błędów w tak skomplikowanym oprogramowaniu, jakim jest system operacyjny, uniknąć nie można, producenci zwykle wkrótce po premierze publikują poprawki. Także Microsoft pracuje już nad pierwszym Service Packiem. Ze strony koncernu nie jest to jednak sygnał, że Windows 7 jest zły i musi być od razu naprawiany, lecz raczej dowód na to, że koncern pracuje już nad Windows 8.
Zadziwiające jest jednak to, że - inaczej niż w przypadku Visty - głosy domagające się pierwszego Service Packa są zaskakująco ciche. O ile w przeszłości panowała opinia, że bez pierwszego Service Packa Windowsa prawie nie da się używać, o tyle w Windows 7 to się zmieniło. I to jest prawdopodobnie najlepszy komplement, jaki można powiedzieć o nowym systemie Microsoftu.