Topnieją rynkowe udziały Internet Explorera
We wrześniu 2010 roku firma StatCounter prowadząca usługę statystyk online po raz pierwszy odnotowała udziały Internet Explorera na poziomie niższym niż 50 procent.
W momencie gdy Microsoft przygotowuje cieszącą się wielkim zainteresowaniem wersję 9 Internet Explorera, przeglądarka w ciągu jednego roku straciła dziewięć procent. Kosztem tego spopularyzował się Google Chrome, który według StatCountera osiągnął już 11,5 procent. Stałą pozycję utrzymuje Opera - jej wynik nie przekracza 2 procent, podczas gdy Safari dzięki umiarkowanemu wzrostowi zwiększyła swój wynik do 4,5 procent.
Statystyki StatCountera dla Europy wypadają podobnie w przypadku Chrome'a i Safari; Opera (4,5 procent) i Firefox (39 procent) są wśród Europejczyków znacznie bardziej popularne, przy czym browser Mozilli prawie zostawił w tyle Internet Explorera z wynikiem około 40 procent. Pozycja IE skurczyła się do 23 procent. Wzrost popularności Chrome'a następuje tutaj znacznie wolniej: dopiero w ciągu ostatnich dwóch miesięcy przeglądarce udało się przekroczyć granicę 5 procent, zostawiając za sobą Safari i Operę.
Rzecz jasna, statystyki takie należy interpretować z ostrożnością, co pokazuje porównanie z danymi zebranymi przez NetMarketShare. Także i tutaj Internet Explorer spadł poniżej 60-procentowej poprzeczki. Popularność traci też Mozilla - po punkcie szczytowym na poziomie 24,72 procent w listopadzie 2009 roku wynik tej przeglądarki zmalał ostatnio do poniżej 23 procent. Chrome (8 procent) i Safari (ponad 5 procent) zdaniem NetMarketShare'a są na kursie wzrostowym, Opera stale odnotowuje wyniki między 2 a 2,5 procent. Mimo różnic badania obu firm są przynajmniej zbieżne pod względem zaobserwowanych tendencji.