Ugoda Microsoft - DOJ krytykowana

Podpisana wczoraj ugoda (zobacz tutaj) pomiędzy Departamentem Sprawiedliwości USA a Microsoftem wzbudziła falę bardzo ostrej krytyki. Pojawiły się glosy, że takie zakończenie ciągnącego się od kilku lat procesu ugruntuje pozycję firmy z Redmond jako największego monopolisty na rynku, a dodatkowo poczucie bezkarności może rozzuchwalić Microsoft do tego stopnia, że "nie wiadomo jaki numer wytnie w przyszłości".

Wprawdzie propozycja ugody zawiera pewne ograniczenia w zakresie działalności firmy, niemniej oponenci uważają, ze Microsoft został za to co zrobił i co robi potraktowany zbyt łagodnie. Norman Hawker , profesor prawa z Western Michigan University stwierdził, że rząd skapitulował przed Windowsami i nie zrobił nic, aby ochronić inne, konkurencyjne systemy operacyjne. "Windows będą jak topór wiszący stale nad głową przemysłu komputerowego. Niedługo odmiany Windows pojawią się we wszystkich urządzeniach elektronicznych i nikt już nie będzie miał nic do gadania" - powiedział Hawker. Na razie niewiadoma jest postawa władz kilkunastu amerykańskich stanów, które nadal toczą równoległy proces z Microsoftem.

Reklama
Bloomberg
Dowiedz się więcej na temat: Nie wiadomo | firmy | ugoda | Microsoft
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy