Zawód: spamer

Christopher Smith, lat 25. W chwili aresztowania posiadacz: kolekcji BMW, kilku Hummerów, jednego Ferrari, Jaguara, Lamborghini, domu za 1,2 mln dolarów i 1,3 mln w gotówce. Zawód: spamer.

Tych niesamowitych pieniędzy, jak pisze Dziennik Internautów, Smith dorobił się na swojej spamerskiej firmie Xpress Pharmacy Direct. Policja przejęła jego majątek w maju, a spamer błyskawicznie ruszył w podróż, by szybko odbudować swoje bogactwa. Zamierzał odbudować swoją firmę spamerską i zarabiać na Dominikanie. Nieomalże mu się to powiodło, ale gdy wrócił końcem czerwca do USA, na lotnisku w Minneapolis już czekała na niego policja. Zapewne nie jest to ostatnie słowo Smitha, wyszedł bowiem za kaucją 50 tys. dolarów.

Spamer był ponoć geniuszem komputerowym i dlatego rzucił szkołę, która go nudziła. "Karierę" przestępczą rozpoczął wyjątkowo wcześnie, bo już w początkach lat 90-tych. Autor "Królów spamu" Brian McWilliams uważa Smitha za klasyczny przykład spamera. Według niego są to ludzie, którzy nie odnieśli sukcesu gdzie indziej, a znaleźli łatwe i szybkie pieniądze w sieci. Niełatwo się poddają, zupełnie jak Smith.

Na Dominikanie Smith mieszkał u Creaghana Harry, kolegi po fachu. Policja twierdzi, że Harry zarobił na znajomości ze Smithem 2 mln dolarów - obydwaj zaprzeczają. Sąd uważa tak, jak policja i dlatego Smith został zatrzymany zaraz po przyjeździe do Stanów. Jak na razie ma się dobrze - ma areszt domowy, nie jest to jednak więzienie.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas