Chińska rakieta spłonęła nad Polską. Nagranie rozgrzało internet
Minionej nocy nad Polską około godziny 00:05 można było zaobserwować niezidentyfikowany obiekt spalający się w ziemskiej atmosferze. Bardzo jasny obiekt, zostawiający za sobą dwie wyraźne smugi okazał się drugim stopniem chińskiej rakiety Chang Zheng 2D. Polska armia bacznie monitorowała to wydarzenie.
Spis treści:
Niezidentyfikowany obiekt na niebie. To rakieta CZ-2D?
Osoby, które wczoraj posiedziały trochę dłużej, mogły cieszyć się rzadko spotykanym widokiem spalającej się w atmosferze chińskiej rakiety. W sieci pojawiło się nagranie, jak niezidentyfikowany obiekt sunie powoli po niebie w długim przelocie, ciągnąc za sobą jasny ślad po spalaniu. Wielu użytkowników sieci dzieli się swoimi zdjęciami i nagraniami z terenów całej Polski!
Adam Hurcewicz prowadzący profil na Facebooku „O kosmosie i astronautyce" zidentyfikował tajemniczy obiekt. Okazuje się, że doszło do niekontrolowanego wejścia w atmosferę drugiego stopnia chińskiej rakiety Chang Zheng 2D, która 9 stycznia 2018 roku wyniosła na orbitę dwa satelity, SUPERVIEW-1 03 i SUPERVIEW-1 04. Relacje ze zdarzenia udostępnione zostały z całej Polski, więc kto nie spał, mógł cieszyć się widokami bez względu na lokalizację.
Warto sprawdzić nagrania z przydomowych kamer, możliwe, że niektóre z nich uchwyciły przelot spalającej się rakiety. Nagranie ukazuje bardzo długi przelot, bardzo wyraźny na nocnym niebie. Rakieta ciągnie za sobą potężne smugi powstałe w wyniku spalania, co sprawia, że w pewnym momencie większość nieba została przecięta jasną smugą.
Chińska rakieta kosmiczna nad Polską
Chińska Chang Zheng 2D jest to dwustopniowa rakieta nośna. Oparta została o dwa pierwsze człony rakiety Długi Marsz. Wykorzystuje ona dwuskładnikowe przechowywalne ciekłe mieszanki paliwowe, czyli tetratlenek diazotu i UDMH. Przez wiele lat, od 1992 roku wykorzystywana była do wynoszenia ładunków na orbitę.
Jest w stanie wynieść do 3500 kilogramów. Mierzy 37,73 metry długości i 3,35 średnicy. Całkowita masa rakiety to 232 700 kilogramów. Nad Polską spłonął tylko człon rakiety, który odrywa się od niej po osiągnięciu docelowej wysokości lotu.
Autor nagrania początkowo myślał, że ma do czynienia z meteorytem, jednak po chwili wyraźnie było widać, że obiekt przemieszcza się za wolno jak na kosmiczną skałę. Obiekt przemieszczał się z południa na północ, pozostawiając za sobą spalające się odłamki. Po chwili widzimy, jak rakieta rozpada się na dwie części, a sypiące się z niej odłamki iskrzą się na niebie jak spadające gwiazdy. Obiekt prawdopodobnie był widoczny w promieniu setek kilometrów, przecinając zachodni nieboskłon.