Odkryto tajemniczą planetę. Leży zaledwie 6 lat świetlnych od nas
Naukowcy potwierdzili istnienie Barnard b - planety krążącej wokół najbliższej nam samotnej gwiazdy. Co wiemy o tej tajemniczej planecie leżącej zaledwie sześć lat świetlnych od nas? I czemu odkryto ją dopiero teraz?
Astronomowie potwierdzili, że wokół Gwiazdy Barnarda, znajdującej się zaledwie sześć lat świetlnych od nas, krąży planeta, którą nazwano Barnard b. Jest ona tzw. sub-Ziemią - posiada masę wynoszącą połowę masy Wenus lub trzykrotnie większą od masy Marsa, egzoplanety tego rodzaju należą do najtrudniejszych do wykrycia. Barnard b obiega swoją gwiazdę w ciągu nieco ponad trzech dni ziemskich, gdyż jego orbita znajduje się ekstremalnie blisko od gwiazdy macierzystej.
Odkrycie zostało opublikowane w czasopiśmie Astronomy & Astrophysics i jest to pierwsza odkryta planeta krążąca wokół Gwiazdy Barnarda (istnienie wokół niej układu planetarnego postulowano już od lat 60. XX wieku). Chociaż istnieją bliższe planety w układzie Alfa Centauri, to Barnard b jest wyjątkowa ze względu na to, że krąży wokół samotnej gwiazdy, co upodabnia ją do planet z naszego Układu Słonecznego.
Badacze wykorzystali instrument o nazwie ESPRESSO (Echelle Spectrograph for Rocky Exoplanet and Stable Spectroscopic Observations) zainstalowany na teleskopie o wdzięcznej nazwie Very Large Telescope (z ang. Bardzo Duży Teleskop). Pozwolił on wykryć delikatne "drgania" Gwiazdy Barnarda spowodowane przez grawitacyjne przyciąganie planety. Tego rodzaju metoda pozwala na wykrycie planet, które są zbyt blisko swoich gwiazd, aby można je było zaobserwować bezpośrednio.
Niestety, nowoodkryta planeta nie wydaje się być miejscem, w którym mogłoby rozwijać się życie, przynajmniej w znanej nam formie. Znajduje się ona bowiem zbyt blisko swojej gwiazdy, przez co temperatura jej powierzchni wynosi ponad 120°C, co czyni ją zbyt gorącą, by mogła utrzymać wodę w stanie ciekłym.
Jak wyjaśnia Jonay González Hernández z Instytutu Astrofizyki na Wyspach Kanaryjskich, Gwiazda Barnarda jest o około 2,5 tys. stopni Kelwina chłodniejsza od naszego Słońca, jest to tzw. czerwony karzeł. Z tego powodu, mimo że Barnard b znajduje się około 20 razy bliżej swojej gwiazdy niż Merkury w stosunku do Słońca, to planeta nie jest “spalana" przez swoją gwiazdę. Jej powierzchnia jest oczywiście gorąca, lecz nadal pozostaje chłodniejsza niż choćby powierzchnia Wenus.
Naukowcy podejrzewają, że wokół Gwiazdy Barnarda mogą krążyć jeszcze trzy inne planety, co mogłoby uczynić ten układ jeszcze bardziej interesującym. O ile Barnard b nie jest w stanie podtrzymywać życia, to nadzieje na znalezienie bardziej przyjaznej planety w jej pobliżu są duże. Alejandro Suárez Mascareño, współautor badań, liczy na to, że dalsze obserwacje umożliwią potwierdzenie obecności kolejnych planet w tym układzie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!