Oficjalna definicja planety do zmiany. Co z Plutonem?
Naukowcy planują po raz kolejny zmienić definicję planety. Ma ona ułatwić identyfikację nowych obiektów znajdowanych w przestrzeni kosmicznej, w tym tych poza Układem Słonecznym. Czy kolejny raz zmieni się liczba planet krążących wokół Słońca?
Pamiętacie te czasy, kiedy w szkole uczono, że Układ Słoneczny ma 9 planet, a ostatnią z nich jest Pluton? Wydawać by się mogło, że w dobie obserwacji kosmicznych, kiedy od lat wysoko nad naszymi głowami "wisi" teleskop Hubble’a, a człowiek dawno stanął na Księżycu, w Układzie Słonecznym już nic nie może się zmienić. Jednak już w latach 90. XX w. zaczęto żywo dyskutować na temat oficjalnej definicji planety, a na początku XXI w., gdy w pasie Kuipera, na obrzeżach Układu Słonecznego odkryto serię obiektów o wielkości mniej więcej Plutona, dyskusja ta nabrała rozpędu niczym Struś Pędziwiatr.
Efektem było ogłoszenie w 2006 r. przez Międzynarodową Unię Astronomiczną (IAU, organizację, która nadaje oficjalne nazwy obiektom w kosmosie) definicji, która wykluczyła Plutona z dziewiątki. Teraz, aby dany obiekt był zgodny z przyjętą definicją, musi spełniać trzy kryteria:
- musi znajdować się na orbicie wokół Słońca (to wyklucza wszystkie księżyce)
- musi mieć wystarczającą masę, aby stać się mniej więcej okrągły (to wyklucza wszystkie asteroidy)
- musiał oczyścić okolice swojej orbity (co wyklucza Plutona i wszystko inne w pasie Kuipera)
Wszystko wydaje się jasne? Niestety niezupełnie. Trzeci punkt od samego początku zdobył grono przeciwników, którzy uważali, że jest niedbale sformułowany. Z czasem niezbyt precyzyjny okazał się także punkt pierwszy.
Zaczynając od końca, Philip Metzger, planetolog z misji New Horizons, która wysłała sondę obok Plutona w 2015 r., zauważył, że podając definicję, "Unia" nie sprecyzowała, co miała na myśli, mówiąc o "oczyszczaniu swojej orbity". - Jeśli potraktujesz to dosłownie, to nie ma planet, ponieważ żadna planeta nie oczyszcza swojej orbity - powiedział naukowiec.
Punkt pierwszy z kolei uwidacznia, jak bardzo definicja skoncentrowana jest na Układzie Słonecznym stwierdzając, że planeta musi krążyć wokół Słońca. Co więc z odkrytymi ponad 5 tys. planet, które krążą wokół innych gwiazd? To sprawia, że zespół astronomów zaproponował nową definicję, która upraszcza i precyzuje kryteria.
Nowa definicja planety. Prosta, ale precyzyjna
Zgodnie z proponowaną definicją planetą jest ciało niebieskie, które:
- krąży wokół jednej lub większej liczby gwiazd, brązowych karłów lub pozostałości gwiazd
- jest masywniejsza niż 10^23 kg (10 do potęgi 23)
- jest lżejszy niż 13 mas Jowisza (2,5 x 10^28 kg)
Obejmuje ona planety nie tylko naszego Układu Słonecznego, ale także egzoplanety, w tym te krążące wokół brązowych karłów, czy białe karły lub gwiazdy neutronowe. Zastanawiacie się, skąd wzięła się ta dolna granica? Według astronomów właśnie ona zapewnia formowanie obiektu do kształtu kulistego. Obserwując odległe planety, nie mamy możliwości rozpoznania dokładnego kształtu, ale można określić ich masę. Jednocześnie definicja gasi wszelkie nadzieje entuzjastów powrotu Plutona do grona planet. Merkuremu udaje się przekroczyć tę magiczną granicę, Plutonowi nie.
Jednocześnie kryterium wagi precyzuje poprzednie kryterium oczyszczenia orbity. Obiekt powyżej wspomnianej masy staje się dominujący w okolicy albo przyciągając okoliczne skały, albo wyrzucając na dalszą odległość mniejsze obiekty. A na koniec, po co w ogóle górna granica masy? Okazuje się, że istnieją tak ogromne planety, których grawitacja uruchamia termojądrową fuzję deuteru w jądrze, co czyni je swego rodzaju pośrednikami pomiędzy planetami a gwiazdami.
- Posiadanie definicji zakotwiczonych w najłatwiej mierzalnej wielkości - masie - usuwa argumenty o tym, czy konkretny obiekt spełnia kryterium - powiedział Brett Gladman, współautor badania. Naukowcy planują oficjalnie zaproponować nową definicję na Zgromadzeniu Ogólnym IAU w sierpniu tego roku. Propozycja ma zostać opublikowana w Planetary Science Journal.
Źródła: UCLA, New Atlas
***
Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!