POLSA liderem w Europie. Uruchamia trzy obserwatoria z najnowocześniejszym sprzętem

Polska Agencja Kosmiczna rozwija się coraz prężniej, ostatnio poinformowała na Twitterze, że ESA zwiększa wkład Polski do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Teraz uruchomiła trzy obserwatoria wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt do obserwacji satelitów i śmieci kosmicznych, które zagrażają przemysłowi kosmicznemu.

Obserwatoria wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt do obserwacji satelitów i śmieci kosmicznych
Obserwatoria wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt do obserwacji satelitów i śmieci kosmicznychPOLSAmateriały prasowe

Wkład Polski w europejski przemysł kosmiczny

Europejski przemysł kosmiczny w ostatnich latach bardzo się rozwinął. Coraz więcej europejskich satelitów i sond bada kosmos. Jednak wiąże się to z pewnym zagrożeniem, mianowicie, rosnącym problemem jest ilość kosmicznych śmieci znajdujących się obecnie na orbicie okołoziemskiej.

Tutaj z pomocą nadchodzi POLSA, która podjęła się największego jak dotychczas przedsięwzięcia w swojej historii. Polska Agencja Kosmiczna uruchomiła trzy zestawy najnowocześniejszych teleskopów, które będą służyły obserwacji i monitorowaniu znajdujących się na orbicie satelitów oraz śmieci kosmicznych.

Jak podaje POLSA: „jest to największy tego typu projekt realizowany w Polsce”

Każdy z zestawów teleskopów znajdzie swoje miejsce w określonym obserwatorium, znajdującym się na konkretnym obszarze. Będą to Chile, czyli Observatory Deep Sky, RPA, czyli South African Astronomical Observatory oraz Australia, czyli iTelescope Siding Spring. Te zestawy obserwacyjne nazywają się POLON Australia, POLON Chile i POLON Africa.

Takie rozmieszczenie teleskopów pozwoli uzyskać łączne pole widzenia 170 stopni kwadratowych. Teleskopy mogą pracować zarówno w grupie, jak i niezależnie, realizując określone cele, co pozwoli na prowadzenie równocześnie kilku projektów.

Rozmieszczenie poszczególnych systemów
Rozmieszczenie poszczególnych systemówPOLSAmateriały prasowe

Sieć POLON istnieje od 2020 roku, a najnowsza inicjatywa stanowi jej rozbudowę

Obserwacja śmieci kosmicznych, poruszających się po orbicie okołoziemskiej jest niezwykle istotna. Nawet bardzo małe elementy zagrażają satelitom obecnie orbitującym. Satelity wykorzystywane są na co dzień, co umożliwia nam korzystanie z takich technologii jak nawigacja satelitarna, internet, telewizja satelitarna i wiele innych, bez których aktualnie nie wyobrażamy sobie życia.

W związku z tym, niezbędne jest inwestowanie w systemy pozwalające na monitorowanie i ewentualne zarządzanie ruchem kosmicznym. Dzięki nowo zakupionym teleskop Polska Agencja Kosmiczna będzie mogła obserwować przez 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu orbitę, a wszelkie dane na temat ewentualnego ryzyka kolizji mogą pomóc utrzymać satelity przy życiu.

Polska czołowym dostawcą danych informacyjnych dla firm przemysłu kosmicznego

Co więcej, dzięki tym danym Polska ma stać się czołowym dostawcą danych informacyjnych na temat ruchu w kosmosie. Będzie to szczególnie ważne dla firm, które planują wysyłanie nie tylko kolejnych satelitów, ale również statków kosmicznych, dla których zderzenie z odpowiednio dużym odłamkiem może skończyć się tragicznie. Przy prędkościach, jakie potrafią osiągać poszczególne elementy, taki odłamek naprawdę nie musi być duży.

POLSA planuje już zakup kolejnych obserwatoriów. W 2024 roku ma zamiar zainstalować się również w USA w stanie Utah i na Hawajach. W produkcji zakupionych systemów brało udział wiele polskich firm, w tym Sybilla Technologies oraz Cilium Engineering, które mają doświadczenie zdobyte w pracy przy projektach Panoptes-Solaris, Astrometry24.NET, czy OpticalFence, Omnisky.

 Są to zaawansowane technologicznie, zdalnie sterowane roboty pozwalające na prowadzenie obserwacji za pomocą czterech współpracujących układów optycznych
Są to zaawansowane technologicznie, zdalnie sterowane roboty pozwalające na prowadzenie obserwacji za pomocą czterech współpracujących układów optycznychPOLSAmateriały prasowe

Zestawy teleskopów będą w stanie obserwować nawet bardzo małe obiekty, już o rozmiarach od 8 do 10 centymetrów, które obecnie poruszają się po niskiej orbicie okołoziemskiej. Globalna Sieć Nadzoru Kosmicznego Departamentu Obrony śledzi obecnie ponad 27 000 kawałków śmieci orbitalnych. Wiele kawałków jest zbyt małych, aby je wykryć, jednak w dalszym ciągu stanowią realne zagrożenie. W związku z tym, że przemysł kosmiczny rozwija się w ostatnich latach bardzo dynamicznie, problem kosmicznych śmieci będzie narastał.

Sieć POLON będzie skutecznie monitorowała wszelki ruch sztucznych obiektów na orbicie

POLON Australia, POLON Chile i POLON Africa, bo tak nazywają się zestawy obserwacyjne, mają łącznie pole widzenia 170 stopni kwadratowych każdy, mogą pracować grupami, jak i niezależnie, wykonując jednocześnie różne zadania obserwacyjne.
Zaznacza Tymoteusz Trocki, Dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Kosmicznego w Polskiej Agencji Kosmicznej.

Sieć POLON w połączeniu z naukowymi i komercyjnymi sieciami polskich obserwatoriów pozwoli na skuteczne monitorowanie przestrzeni kosmicznej i dostarczanie danych dla satelitów zgłaszanych przez EUSST czy ESA oraz pomogą w zabezpieczeniu wysyłanych na orbitę polskich satelitów.

Na zakupione sensory składają się cztery teleskopy, które wyposażone zostały w najnowocześniejsze technologie. Są to zaawansowane technologicznie, zdalnie sterowane roboty pozwalające na prowadzenie obserwacji za pomocą czterech współpracujących układów optycznych, czyli wspomnianych już teleskopów.

Ich zadanie to przede wszystkim obserwacja sztucznych obiektów kosmicznych, tworzenie i aktualizacja ich katalogu, oraz ostrzeganie przed możliwymi kolizjami z satelitami, ponownym wejściu określonych obiektów w atmosferę, takich jak satelity czy rakiety, a także wykrywanie i informowanie o fragmentacji obiektów kosmicznych na orbicie.

Polska Agencja Kosmiczna realizuje w ten sposób założenia projektu SST (Space Surveillance and Tracking – monitorowanie oraz śledzenie obiektów na orbitach okołoziemskich). Jest to realizacja zadań Partnerstwa EU SST wspólnie z agencjami kosmicznymi i innymi instytucjami z 15 państw członkowskich Unii Europejskiej.

Przed wojną pracowali w IT. Teraz latają dronami nad linią frontuAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas