Punkt Nemo - Międzynarodowa Stacja Kosmiczna wpadnie tam do wody

Filip Mielczarek

Filip Mielczarek

Aktualizacja

W grudniu ubiegłego roku NASA opublikowała grafikę, z której mogliśmy dowiedzieć się, kiedy najszybciej rozpocznie się proces deorbitacji Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i jej zezłomowanie w wodach Oceanu Spokojnego. Teraz dowiedzieliśmy się, jak to dokładnie przebiegnie.

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna wpadnie do wód Oceanu Spokojnego w Punkcie Nemo
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna wpadnie do wód Oceanu Spokojnego w Punkcie Nemo123RF/PICSEL

NASA podała trzy terminy rozpoczęcia procesu deorbitacji kosmicznego domu. Pierwszy plan zakłada obniżanie orbity już od listopada 2026 roku, drugi od października 2027 roku, a trzeci od kwietnia 2028 roku. Bez względu na to, który z przedstawionych scenariuszy stanie się rzeczywistością, załoga musi opuścić Międzynarodową Stację Kosmiczną do połowy 2030 roku, a pod koniec tego samego roku największa instalacja kosmiczna stworzona ludzką ręką spadnie na Ziemię.

Mapa z lokalizacją Punktu Nemo
Mapa z lokalizacją Punktu NemoNASAmateriały prasowe

Zanim nastąpi koniec największego międzynarodowego projektu kosmicznego, stacja zacznie obniżać orbitę, po której okrąża naszą planetę. Jeśli ten manewr będzie postępował zbyt wolno, zostaną wykorzystane kapsuły i statki typu Dragon, Cygnus czy Progress. Ich zadaniem będzie pchnięcie obiektu by ten szybciej wszedł w atmosferę.

W międzyczasie zostaną odłączone wszystkie moduły kosmicznego domu, by mogły one spalić się w atmosferze.

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna na tle Ziemi
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna na tle Ziemi123RF/PICSEL

Naukowcy tłumaczą, że wejście ich w atmosferę z tak ogromną prędkością doprowadzi do powstania tarcia, wytworzenia się wysokiej temperatury i rozpoczęcia procesu spalania. Przewiduje się, że nie wszystkie moduły spłonął w całości i większe ich części wpadną do wód Oceanu Spokojnego. NASA wyznaczyła już docelowe miejsce. Będzie to tzw. Punkt Nemo, czyli cmentarzysko instalacji kosmicznych, które znajduje się pomiędzy Nową Zelandią i Chile, bardzo daleko od jakiegokolwiek lądu.

Będzie nowa stacja kosmiczna

Co ciekawe, w międzyczasie, na orbicie naszej planety ma powstać nowa stacja kosmiczna. NASA zapowiedziała, że ma być gotowa do 2030 roku, ale pierwsze jej elementy mają zostać wyniesione na orbitę już w 2028 roku. Budowa nie potrwa długo. Przez niecałe dwa lata będziemy zatem mieli na orbicie przynajmniej trzy stacje kosmiczne.

Jedną międzynarodową, jedną NASA i jedną chińską. Jest wielce prawdopodobne, że pojawią się tam jeszcze trzy kosmiczne hotele. Mają to być iście luksusowe przybytki.

Plany budowy takich obiektów dla turystów ma założyciel Amazonu ze swoją firmą Blue Origin, a także Axiom Space oraz Lockheed Martin. Wracając do NASA, to nowa amerykańska stacja kosmiczna ma być zbudowana z dmuchanych modułów, w budowie których specjalizuje się np. Sierra Space.

Inżynierowie chwalą się, że są one niezwykle tanie w produkcji, bezpieczne i praktyczne w użytkowaniu. Nowy kosmiczny dom ma być miejscem badań nad zaawansowanymi technologiami i portem przesiadkowym do kolonizacji Księżyca i lotów na Marsa. Oprócz stacji, na orbicie mają powstać szklarnie, farmy solarne, fabryki i stacje paliw.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas