Rakieta założyciela Amazonu nabiera kształtu. Poleci na Księżyc

Firma Blue Origin, należąca do założyciela Amazonu, poczyniła spore postępy w swoim rozwoju projektu potężnej rakiety o nazwie New Glenn, która ma zabrać ludzi nie tylko na Księżyc, ale również do pierwszej prywatnej stacji kosmicznej lub orbitalnego hotelu. Docelowo na ziemskiej orbicie ma pojawić się pierwsze miasto dla wszystkich tych, którzy chcą opuścić naszą planetę.

W serwisach społecznościowych właśnie pojawiły się najnowsze zdjęcia z ośrodka firmy Blue Origin na przylądku Canaveral na Florydzie. Widoczne są na nich zbiorniki na wodór, czyli paliwo, którym będzie napędzana potężna rakieta New Glenn.

Zbiorniki na paliwo to kolejny element, który Blue Origin chce przetestować przed dziewiczym lotem rakiety. Dwa lata temu, firma pokazała pierwszy stopień pojazdu. Niebawem rozpoczną się testy aluminiowych zbiorników kriogenicznych. Mają one pokazać, czy ten kluczowy element wytrzyma obciążenia jakie są przewidywane w czasie lotu.

Rakieta New Glenn to prawdziwy gigant. Będzie mogła się poszczycić wysokością 95 metrów. Starship od SpaceX jest nieco większy, bo mierzy 120 metrów. Blue Origin zamierza z pomocą swojej rakiety nie tylko dostarczać kosmicznych turystów do orbitalnych hoteli, ale również kolonizatorów na Księżyc i Marsa. W grę wchodzi również transport towarów w ramach Amazona.

Elon Musk mocno obawia się tego pojazdu, a to ze względu na jego przestrzeń ładunkową. Rakieta będzie mogła zabrać na orbitę duże instalacje, o wysokości do nawet 8 metrów, do budowy nowych stacji kosmicznych, w tym zaprezentowanej niedawno przez Blue Origin i Sierra Space pięknej Orbital Reef.

New Glenn ma być pojazdem wielokrotnego użytku, a to ze względu na fakt, że Jeff Bezos planuje odzyskiwanie obu członów rakiety. W dodatku pierwszy stopień zostanie zbudowany z lepszych materiałów (aluminium), a drugi będzie napędzany efektywniejszym paliwem (wodorem). Można będzie go pozyskać na Księżycu i Marsie. To zapewni możliwość budowy i tankowania rakiet bezpośrednio na obcych obiektach.

Takich możliwości nie posiada Falcon-9, a nawet Starship od Elona Muska, i nic nie zapowiada, by to się zmieniło. Tutaj założyciel Amazonu może nieźle namieszać w prywatnym sektorze przemysłu kosmicznego. Ostatecznie wiele firm może skusić się na realizację misji jego rakietą, przez co Musk straci ogromne fundusze.