SpaceX zabierze w kosmos tajny ładunek amerykańskiego wywiadu?
Już 16 kwietnia, z militarnej bazy wojskowej Vandenberg Space Force Base w kosmos wyleci kolejna rakieta SpaceX Falcon 9, ale tym razem na jej pokładzie znajdzie się m.in. ściśle tajny ładunek National Reconnaissance Office, czyli amerykańskiego wywiadu.
SpaceX, będący własnością miliardera Elona Muska, poinformował, że zaplanowany na czwartek start został opóźniony co najmniej do soboty, bo strony potrzebują dodatkowego czasu na ukończenie “przedstartowych procedur testowanych i sprawdzenie danych". Co jednak najciekawsze, tym razem rakieta Falcon 9 nie leci w kosmos z misją komercyjną, ale rządową - ta nosi nazwę NROL-85 i jest organizowana na zlecenie National Reconnaissance Office, czyli jednej z agencji Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych, zajmującej się rozpoznaniem strategicznym.
SpaceX szykuje rakietę Falcon 9 do tajnej misji
NRO rzadko zdradza specyfikę swoich misji i nawet okoliczności ich startu, co jest o tyle zrozumiałe, że mowa o jednostce zarządzającej flotą szpiegowskich satelitów, dostarczających bardzo wrażliwe dane wywiadowcze. I nie inaczej jest tym razem, bo jak dowiadujemy się od jego rzecznika, Nathana Pottera:
Nie jesteśmy upoważnieni do dyskutowania na temat specyfiki tego startu, możemy potwierdzić jedynie, że na ten rok mamy już ponad 6 zarezerwowanych i 12 zaplanowanych startów z ładunkiem na orbitę. Możemy też potwierdzić, że NRO jest jedyną organizacją biorącą udział w misji NROL-85. Nie obowiązuje tu współdzielenie startu.
NRO zajmuje się również opracowaniem i startami satelitów lokalizujących i śledzących ruchy statków i najprawdopodobniej o takie właśnie wyposażenie chodzi tym razem - niezależni eksperci sugerują, że w ramach misji NROL-85 na orbicie pojawić mają się dwie nowe szpiegowskie jednostki satelitarne dla amerykańskiej marynarki wojennej.
Jak komentuje jeden z nich, Ted Molczan, w wypowiedzi dla Spaceflight Now, może to być kolejna para latających właśnie dwójkami satelitów typu Intruder, które nasłuchują sygnałów jednostek morskich celem ich identyfikacji, lokalizacji i śledzenia. Wskazują na to podobno wszystkie dane startowe rakiety Falcon 9 podane przez SpaceX, jak choćby planowana wysokość (1024-1221 km) czy czas startu, które pokrywają się z historycznymi danymi lotów dla satelitów Intruder.
Geolokalizują statki na morzach, wykrywając ich sygnał radiowy/radarowy. Zawsze pracują w parach
Co warto podkreślić, za wcześniejsze starty NRO odpowiadało United Launch Alliance i jego rakiety Atlas V - ostatnie satelity Intruder zostały przez nie wyniesione z bazy Vandenberg w 2017 roku, a wcześniejsza para trafiła na orbitę w 2012 roku. Wydaje się więc, że sobotni start Falcon 9, na który NRO podpisało ze SpaceX umowę już w 2019 roku, idealnie pasuje do tej układanki - mija właśnie kolejne 5 lat.