StarLab - oto nazwa pierwszej prywatnej stacji kosmicznej
Po ostatnich wieściach o pęknięciach w kilku modułach Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, wszystkie znaki na niebie i ziemi świadczą o tym, że obiekt kończy swój żywot. Według planu, ma ona zostać zdeorbitowana za niespełna 7 lat. Na jej miejsce powstanie kilka nowych kosmicznych domów. Znamy już nazwę pierwszego.
Od jakiegoś czasu pojawiają się informacje o planach budowy nowych stacji kosmicznych. Amerykańska Agencja Kosmiczna chce wynieść na orbitę jej pierwszy element jeszcze w tej dekadzie, ale o wiele ciekawsze projekty mają prywatne koncerny.
Jednymi z nich są Lockheed Martin, Nanoracks i Voyager Space. Ich przedstawiciele ujawnili właśnie nazwę pierwszej prywatnej stacji kosmicznej, którą wspólnie zbudują już do 2027 roku. Starlab, bo o niej mowa, będzie kosmiczną placówką badawczo-eksperymentalną.
Według koncepcji, ma to być pierwszy obiekt, który będzie przeznaczony stricte do rozwijania niezwykle ważnych, futurystycznych projektów na potrzeby korporacji zbrojeniowych, farmaceutycznych czy technologicznych. Firmy nie ukrywają, że będą tam prowadzone badania nad nowymi lekami na najgroźniejsze choroby, urządzeniami na potrzeby budowy baz i robotów na Księżycu czy Marsie, a także upraw żywności 2.0 i najnowocześniejszej elektroniki.
Oprócz działalności przemysłowej, nowa stacja kosmiczna stanie się też nowoczesnym hotelem dla bogaczy spragnionych wrażeń. StarLab na dobry początek ma oferować 340 metrów sześciennych powierzchni użytkowej. Energię elektryczną na potrzeby zasilenia urządzeń dostarczą cztery panele solarne o łącznej mocy 60 kW. W obiekcie będzie mogło na stałe przebywać do czterech ludzi, ale docelowo liczba ta ma być podwojona.
Lockheed Martin, Nanoracks i Voyager Space to firmy, które mają doświadczenie w rozwoju technologii kosmicznych. Wszystkie w najbliższych latach będą brały udział w realizacji programu Artemis, w ramach którego Amerykanie powrócą na Księżyc w 2024 roku i pozostaną tam na zawsze.