Wiemy, kiedy odbędzie się pierwszy kosmiczny lot Starship

Elon Musk i jego ekipa inżynierów ze SpaceX nie ustają w wysiłkach, by jak najszybciej zrealizować pierwszy orbitalny lot najpotężniejszego systemu transportu kosmicznego. Niestety, na przeszkodzie wciąż stoi FAA, ale pojawiło się światełko w tunelu.

Tak teraz wygląda Starbase, w którym stoi Ship i Booster, czyli Starship
Tak teraz wygląda Starbase, w którym stoi Ship i Booster, czyli StarshipElon MuskTwitter

W SpaceX przygotowania do tego historycznego wydarzenia trwają od blisko 3 miesięcy, gdy pierwszy raz Ship zainstalowano na Boosterze. Tak powstał orbitalny Starship. Prace w teksańskim Starbase wciąż trwają, chociaż tak naprawdę na przeszkodzie stoją już tylko urzędnicy Amerykańskiej Agencji Lotnictwa (FAA), który przygotowują ocenę wpływu startów pojazdów na środowisko.

A jest to sprawa bardzo istotna, ponieważ jeśli SpaceX planuje realizować starty swoich pojazdów bardzo często, to będzie do tego potrzebować fabryki paliwa, a taki obiekt może już być zagrożeniem nie tylko dla okolicznych mieszkańców, ale również tamtejszej fauny i flory.

Elon Musk zapowiedział jednak, że problemy powinny zostać rozwiązane w ciągu najbliższych kilka tygodni. Dziewiczy lot orbitalny Stashipa ma odbyć się w połowie listopada. Niewątpliwie będzie to wielkie wydarzenie. Kilka dni temu odbył się test statyczny silników prototypu SN20. Co ciekawe, inżynierowie odpalili próżniowy silnik Raptor. Według firmy, była to pierwsza taka próba podciśnieniowego Raptora zintegrowanego z pojazdem Starship.

SN20 to najbardziej zaawansowany dotąd prototyp statku Starship. Został on wyposażony w płytki termoablacyjne. Mają one za zadanie chronić stalowy korpus przed wysoką temperaturą, która będzie towarzyszyć przejściu przez atmosferę. W końcu ten 50-metrowy kolos znajdzie się w przestrzeni kosmicznej.

Inżynierowie SpaceX mają już komplet danych, który pozwala im przeprowadzić najbardziej oczekiwany przez wszystkich dziewiczy lot w kosmos całego zestawu. Po locie, Ship ma wylądować w okolicach hawajskiej wyspy Kauai, a Booster w wodach Zatoki Meksykańskiej.

Trzymamy kciuki za pomyślny przebieg całego lotu, bo to będzie oznaczało, że już w przyszłym roku ludzkość wzbogaci się o potężny system transportu kosmicznego, który pozwoli nam wrócić na Księżyc i polecieć na Marsa.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas