Antybiotyki to ostateczność!
W Polsce używa się zbyt wiele antybiotyków. Dzięki myciu rąk i nowym metodom diagnostyki będzie jednak można ograniczyć ich podawanie pacjentom szpitali.
Najpierw badanie potem antybiotyk
Jeśli tak, podaje się silnie działający antybiotyk - nie przypadkowy, a taki na którego skuteczność wydaje się wskazywać obraz kliniczny. W dalszym postępowaniu pomagają wyniki posiewów. Ważne, by leczenie przerwać odpowiednio wcześnie - lepiej leczyć krócej, ale odpowiednio wysoką dawką i we właściwych odstępach - dłuższa przerwa pomiędzy dawkami może zniweczyć skuteczność antybiotykoterapii. Także profilaktyka przedoperacyjna powinna być podawana we właściwym czasie, mniej więcej razem ze znieczuleniem - podkreślała profesor Dzierżanowska.
Badanie kosztujące 50 zł ratuje życie
Jednak - zauważali specjaliści - to właśnie w szpitalach, a konkretnie na OIOM-ach oznaczanie prokalcytoniny może dać największe korzyści. Rosnący poziom tego białka może ostrzec przed grożącą sepsą, co pozwala podjąć odpowiednie leczenie, natomiast spadek do określonego poziomu wskazuje, że można już odstawić antybiotyk. Lepsza kontrola leczenia obniża jego koszt, zwiększa skuteczność i przyspiesza wypisanie pacjenta ze szpitala.
Każdy zakażony pacjent rozsiewa w swoim najbliższym otoczeniu szkodliwe bakterie, które mogą być groźne dla kolejnych osób. Jak zaznaczali obecni na sympozjum specjaliści, bardzo prostą, a jednocześnie wciąż zbyt rzadko stosowaną metodą zapobiegania szpitalnym zakażeniom jest mycie rąk - wodą z mydłem lub alkoholem w postaci pianki, żelu czy cieczy.
Wbrew pozorom - zaznaczono na konferencji - lekarze i pielęgniarki miewają z tym problemy. Pomocne mogą być zaprezentowane na sympozjum filmy szkoleniowe i metoda pozwalająca precyzyjnie ocenić skuteczność odkażania rąk - wystarczy przetrzeć je zawierającym fluorescencyjny barwnik alkoholem i włożyć do skrzynki z lampą emitującą ultrafiolet, by widzieć, które miejsca pominęliśmy.
Nie tylko dla dobra pacjentów
Problemem bywa dającą schronienie drobnoustrojom biżuteria (bransoletki, pierścionki), zbyt długie paznokcie czy tipsy - osoby stykające się z pacjentami powinny się ich pozbyć. Nie tylko dla dobra pacjentów - szpitalne bakterie łatwo w ten sposób przynieść do własnego domu - podkreślali uczestnicy spotkania.