Domowe schrony na wypadek wojny? W Polsce można już je kupić

Amerykańska firma Atlas Survival Shelters od kilku lat zajmuje się produkcją domowych schronów, które prywatni klienci mogą postawić nawet w swoim ogródku i skryć się w nich na wypadek wojny lub innego zagrożenia. Od zeszłego roku firma współpracuje z polskim podwykonawcą, który produkuje i eksportuje schrony na rynek europejski. Czy w Polsce wnet staną setki bunkrów?

.
.facebook.com

Siedziba firmy Roba Hubbarda znajduje się zaledwie godzinę drogi samochodem na wschód od Dallas w stanie Teksas w USA. Atlas Survival Shelters produkuje schrony i domowe bunkry o różnych rozmiarach i standardach, odpowiadając tym samym potrzebom różnych klientów, którzy chcą się zabezpieczyć na wypadek wojny lub katastrofy naturalnej.

Produkowane schrony mogą wyglądać jak okrągłe, wielkie rury przepustowe lub jak utwardzane betonem bunkry warte miliony dolarów. Firma oferuje zarówno tańsze konstrukcje warte 15 tys. dolarów, jak i dużo bardziej luksusowe satysfakcjonujące bogatszych klientów.

Kupując schron, otrzymujemy nie tylko konstrukcję, którą możemy "zakopać" pod ziemią na swojej działce, ale także pełne wyposażenie wnętrz. Schrony są wykończone tak, aby można było od razu po ich zakupie się w nich zamknąć. Drewniane meble, łóżko, jadalnia z kuchnią, a nawet telewizor na ścianie - to tylko skromny wyimek tego, czego możemy spodziewać się w środku.

Domowe bunkry. Firma nie wie, gdzie montują je klienci

Atlas Survival Shelters z niezwykłą dbałością troszczy się o interes klientów. Na stronie internetowej firmy możemy przeczytać, że producent celowo nie wie i nie interesuje się tym, gdzie klienci montują kupowane schrony. Tylko dzięki temu prywatność kupującego jest zachowana.

Domowe schrony zdobywają coraz większą popularność i to nie tylko wśród społeczności tzw. preppersów, którzy chcą być przygotowani na każdą katastrofę, jaka może nadejść. W Stanach Zjednoczonych, gdzie jest duże zagrożenie tornadami oraz tropikalnymi huraganami, takie schronienia okazują się niezwykle przydatne.

Chcąc się rozwijać, Rob Hubbard nawiązał współpracę z polską firmą. Właściciel pochwalił się w wideo na Youtubie faktem, że znalazł w naszym kraju podwykonawcę, który będzie produkować domowe schrony i wysyłać je do klientów z całej Europy.

Warto zaznaczyć, jeśli planujemy nabyć taki schron w Polsce, to nadal drogą kontaktu jest ta przez amerykańskie biuro handlowe w Teksasie.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas