Harris czy Trump? Internetowa sensacja Moo Deng wybiera prezydenta

Moo Deng, która zdobyła ostatnio ogromną popularność w mediach społecznościowych typu TikTok czy Instagram, przewidziała wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. I nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mamy do czynienia z... małym hipopotamem.

Moo Deng, która zdobyła ostatnio ogromną popularność w mediach społecznościowych typu TikTok czy Instagram, przewidziała wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. I nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że mamy do czynienia z... małym hipopotamem.
Hipopotamica karłowata o imieniu Moo Deng stała się internetową sensacją. To okazja, aby zwrócić uwagę na trudną sytuację jej gatunku /AFP (Donald Trump) i Sakchai Lalit/Associated Press/East News (Moo Deng) /AFP

Weszliśmy właśnie w ostatnią fazę wyborów prezydenckich w USA, których wyniki poznamy w ciągu najbliższych godzin. Analitycy od wielu miesięcy próbowali przewidzieć, kto wyjdzie z nich zwycięsko - były prezydent Donald Trump czy wiceprezydent Kamala Harris. Dziś w środku tych gorących debat pojawił się jednak niespodziewany ekspert, a mowa o internetowej sensacji w postaci samicy hipopotama karłowatego imieniem Moo Deng, która jest ostatnio na ustach całego świata. 

Moo Deng wybiera prezydenta USA

Opiekunowie zwierzęcia próbują wykorzystać tę popularność, a ich najnowszy pomysł to przewidywanie wyników wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. W jaki sposób? Hipopotamowi podarowano dwie miski z owocami, każda opatrzona nazwiskiem jednego z kandydatów - rolą Moo Deng było zaś "dokonanie niezależnego wyboru". I mała hipopotamica wybrała, zupełnie ignorując kobiecą solidarność i stawiając na Donalda Trumpa. 

Reklama

I chociaż żartowanie z tak ważnych z perspektywy świata wyborów - eksperci nie mają wątpliwości, że ważą się tu m.in. losy Ukrainy czy Bliskiego Wschodu - może wydawać się nieodpowiednie, użytkownicy mediów społecznościowych zgodnie przyznają, że to żartobliwe nawiązanie do gorączki wyborczej ostatnich miesięcy jest bardzo odświeżające. 

To odskocznia od brutalnej kampanii

Zwłaszcza że medialne relacje są ostatnio zdominowane wyścigiem prezydenckim w USA, a mieliśmy też do czynienia z bardzo burzliwą kampanią, naznaczoną brutalnym językiem, atakami werbalnymi i fizycznymi (przypominamy o zamachu na Donalda Trumpa) i szerzeniem dezinformacji.

To również sposób na zwrócenie uwagi na zagrożone gatunki, bo choć popularność Moo Deng przyciągnęła krytykę ze strony organizacji PETA, która w ubiegłym miesiącu potępiła jej hodowlę w niewoli, wiele osób dowiedziało się w ten sposób, że Choeropsis liberiensis, którego naturalnym środowiskiem jest Afryka Zachodnia, to gatunek zagrożony wyginięciem. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody szacuje światową populację na 2 do 2,5 tys. osobników, którym zagrażają m.in. utrata siedlisk i kłusownictwo.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wybory w USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy