Jedzenie na mieście to dodatkowych 200 kalorii

Decydując się na jedzenie na mieście musimy liczyć się nie tylko z dodatkowymi wydatkami, ale i kaloriami. Badania wykazały, że osoby, które stołują się w knajpach spożywają o 200 kalorii więcej.

hamburger
hamburger123RF/PICSEL
Jedząc na mieście jemy mniej zdrowo123RF/PICSEL

- Jedzenie na mieście powinno być wyjątkiem, nie rutyną - podkreśla Lisa Powell z University of Illinois. Współautorka badania zauważa, że częste stołowanie się na mieście, szczególnie w barach szybkiej obsługi nie ma nic wspólnego z prawidłową dietą i często jest bezrefleksyjnym napełnianiem żołądka potrawami, które mogą mieć negatywny wpływ na nasze zdrowie.

Badaczka wskazuje, że przeciętne danie na mieście to nie tylko dodatkowe kalorie, to również zwiększona ilość spożywanego tłuszczu, soli i cukru. Wynika to przede wszystkim z faktu, że w restauracjach pozwalamy sobie na drobne kulinarne grzeszki. Ponadto serwowane porcje są większe i nie mamy pewności, z jakich produktów są przygotowywane.

- W restauracji poza zastanowieniem się nad tym, na co mamy ochotę nie zastanawiamy się jak dużą porcję jedzenia dostaniemy. Zamawiamy, dostajemy i zjadamy w całości. Nie namawiam do tego, żeby rezygnować z jedzenia na mieście - mówi Powell.

- Sugeruję jednak, aby w trakcie składania zamówienia zapytać się czy można zamówić mniejszą porcję. Jeśli jest możliwość zdecydowania o dodatkach, zamiast smażonych frytek czy krążków cebulowych wybierajmy warzywa i sałatki. A zamiast szklanki napoju gazowanego wybierzmy wodę - radzi specjalistka.

Polacy jedzą na mieście

W 2012 roku Polacy jadali poza domem średnio 33 razy w roku a na jednorazowy posiłek w restauracji czy barze wydawali ok. 16 zł. Dziś specjaliści sądzą, że liczby te nieznacznie wzrosły, mimo że uważa się, iż branża znalazła się w kryzysie.

- Poza domem najchętniej stołują się konsumenci do 30. roku życia, to oni są też skłonni wydać na posiłek poza domem najwięcej - zaznacza Ewelina Rzedkowska, menedżer ds. grupy klientów Horeca w MAKRO.

- Dla młodych osób posiłek poza domem to najczęściej okazja do spotkania się ze znajomym, osoby starsze traktują to przede wszystkim jako wygodę i oszczędność czasu - zauważa Rzedkowska.

Kebabem Polska stoi?

Co drugi Polak, jedząc poza domem, wybiera lokale serwujące tradycyjną kuchnię polską, natomiast aż 27 proc. z nas decyduje się na miejsca z kuchnią włoską. Najchętniej wybierany typ lokalu to restauracje z obsługą kelnerską i pizzerie (23 proc.). I to właśnie pizza dla prawie 60 proc. Polaków jest daniem najczęściej jadanym poza domem.

Drugie miejsce zajmują kebaby, które szczególną popularnością cieszą się w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców. Tyle samo zwolenników mają dania kuchni polskiej - bigos, kotlet schabowy czy mielony.

Na jedzenie na mieście decydują się głównie młodzi ludzie123RF/PICSEL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas