Kolejny powód, dla którego nie powinieneś odmawiać sobie piwa
Mówi ci coś hasło "dobry cholesterol"?
Dbanie o wysoki poziom lipoprotein zawierających białka i lipidy (HDL) w osoczu krwi może uchronić cię przed miażdżycą. Co robić, aby dobrego cholesterolu było pod dostatkiem? Jednym ze sposobów jest regularne picie piwa.
Tak przynajmniej wynika z badań przeprowadzonych na The Pennsylvania State University. Tamtejsi naukowcy w ciągu ostatnich sześciu lat przebadali aż 80 tysięcy Chińczyków. Wśród nich byli zarówno abstynenci, spożywający alkohol okazjonalnie, jak i osoby, którym bardzo ciężko odstawić kieliszek.
Wyniki badań były jednoznaczne - u wszystkich osób pijących poziom HDL spadał wolniej niż u tych, którzy odżegnywali się od oferowanych im trunków. Pytanie tylko, ile trzeba pić, aby efekt ten faktycznie się utrzymał, a częste sięganie po butelkę lub kieliszek nie skończyło się alkoholizmem. Odpowiedź brzmi: umiarkowanie. Oznacza to około maksymalnie 6 półlitrowych butelek piwa tygodniowo. Oczywiście istnieje różnica między tym, czy wypijemy je "na raz", czy też rozłożymy w czasie. Podpowiemy, że najlepsza dla zdrowia naszego organizmu jest ta druga opcja.
Wspomniane umiarkowane spożycie połączone z odpowiednią dietą - produkty bogate w oleje roślinne, ryby, orzechy - może sprawić, że nie będziemy musieli obawiać się o dobry cholesterol.
Co w sytuacji, w której od złocistego trunku wolimy coś mocniejszego? Wpływ kilkudziesięcioprocentowych napojów - spożywanych z umiarem - na poziom HDL nie jest już tak znaczący. Co ciekawe, naukowcy wśród 80 tys. badanych nie znaleźli... wystarczającej liczby miłośników wina, aby sprawdzić, czy ten alkohol również może pomóc w walce z miażdżycą.
Uczeni przestrzegają: zanim zaczniesz dbać o poziom dobrego cholesterolu opisaną wyżej metodą skontaktuj się najpierw ze swoim lekarzem. Zwłaszcza jeśli nie należysz do tych, którzy lubią więcej wypić.