Kupił je za 25 dolarów, sprzedał za 74 tysiące dolarów!

Pewien mężczyzna wyhaczył niebywałą okazję. Okazało się bowiem, że wazy, które kupił za 25 dolarów w sklepie z artykułami używanymi, są jedyne w swoim rodzaju. Chińska ręcznie malowana ceramika jest na tyle rzadka, że sprzedał swoje okazy za prawie 3000 razy więcej!

Dwie wazy kupione w zwykłym sklepie z używanymi artykułami okazały się o wiele droższe, niż można by się spodziewać na pierwszy rzut oka. Nikt się nie spodziewał, że są to chińskie cesarskie słoiki wyprodukowane w XVIII wieku. Dwie wazy doucai „lotos i chryzantema” zostały sprzedane za ponad 74 000 dolarów

Ręcznie malowana zabytkowa porcelana

Nie były to zwykłe chińskie wazy, a jedyne w swoim rodzaju, ręcznie malowane techniką doucai okazy. Jest to sposób malowania porcelany praktykowany przede wszystkim za czasów dynastii Ming, gdzie projekty były obrysowywane na niebiesko, zanim poddano je szkliwieniu. Takie okazy to prawdziwa rzadkość, dlatego też wielu kolekcjonerów wykazało zainteresowanie, ponieważ zamawiana ona była tylko na specjalne życzenie cesarskiego dworu

Reklama

Obie wazy mierzą 11,5 centymetrów wysokości. Przedstawiają delikatnie kwitnące główki chryzantem i wijące się liście lotosu w żywych emaliowanych kolorach, czyli czerwonym, żółtym i zielonym z charakterystycznym niebieskim podkładem. Jak się okazuje, anonimowy sprzedawca słojów jest zapalonym kolekcjonerem ceramiki. Mimo że podczas zakupu waz nie wiedział jeszcze, ile dokładnie będą warte, to miał świadomość ich niezwykłości i rzadkości.  

Wazy z dynastii Qing

Wszystko okazało się jasne, gdy zbadany został chiński napis znajdujący się na podstawie naczynia „Qianlong” oraz sześcioznakowa pieczęć. Natomiast profesjonalna analiza domu aukcyjnego potwierdziła przypuszczenia, że to porcelana samego cesarza. Qianlong  był czwartym cesarzem dynastii Quing, który panował przez sześćdziesiąt lat.  

Chińska porcelana jest bardzo wyspecjalizowaną dziedziną i potrzeba naprawdę wprawnego oka i dużego doświadczenia, aby rozpoznać naprawdę wartościowy przedmiot, a nie tylko tanią podróbkę. Biorąc pod uwagę fakt, że zakupione zostały w sklepie należącym do organizacji charytatywnej, można wybaczyć pracownikowi, że nie zauważył wartości przedmiotu, który został podarowany do sklepu. 

Jak twierdzi Bill Forrest, część zysków uzyskanych ze sprzedaży zostanie przekazanych na rzecz wspomnianej organizacji, jednak nie podaje konkretnej kwoty. Co ciekawe, w 2021 roku podobne wazy wraz z pokrywkami zostały sprzedane w Londynie za 347 000 dolarów

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kolekcjonerstwo
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy