Metamorfoza wrocławskiego muzeum. "Czy kogoś tam pogięło?"
Muzeum Architektury we Wrocławiu ogłosiło zwycięzców konkursu na koncepcję przebudowy i rozbudowy instytucji. Jury postawiło na projekt z silnym przesłaniem ideowym, ale ten nie wszystkim przypadł do gustu. - Czy kogoś tam pogięło? – komentuje pan Robert.
W piątek 20 grudnia ogłoszono wyniki jednoetapowego konkursu na opracowanie koncepcji architektonicznej przebudowy i rozbudowy Muzeum Architektury we Wrocławiu. Jego organizatorem było Muzeum, przy udziale wrocławskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich i Gminy Wrocław.
Muzeum Architektury we Wrocławiu zmieni się nie do poznania. Ogłoszono konkurs
Jury pod przewodnictwem arch. Macieja Miłobędzkiego obradowało w dniach 17-20 grudnia. W jego skład weszli nie tylko architekci, ale także przedstawiciele Wrocławia, Dolnośląski Wojewódzki Konserwator Zabytków, Daniel Gibski oraz zaproszeni biegli z różnych dziedzin.
– To nie była jednomyślna decyzja – mówi Przewodniczący Sądu Konkursowego, arch. Maciej Miłobędzki. – Właściwie do ostatniej chwili w grze było kilka projektów, co do których ścierały się nasze opinie. Wygrała koncepcja, za którą stoi ciekawa narracja i bardzo silny przekaz.
Łącznie przyznano trzy nagrody i trzy równorzędne wyróżnienia
Gdzie znajduje się Muzeum Architektury?
Wrocławskie Muzeum Architektury to jedyna tego typu instytucja w Polsce i jedna z nielicznych w Europie. Gromadzi i udostępnia zbiory związane z architekturą. W ramach wystaw czasowych prezentuje także twórczość polskich i zagranicznych architektów. Powstało w 1965 r. jako część Muzeum Wrocławia, zajmując odbudowane wnętrza klasztoru i dawnego kościoła pobernardyńskiego we Wrocławiu. O 1971 r. działa jako samodzielne muzeum. Znajduje się przy ul. ul. Bernardyńskiej 5, zaledwie kilkaset metrów na wschód od Rynku i sąsiaduje z Panoramą Racławicką.
Muzeum prezentuje na co dzień takie obiekty jak detale architektoniczne, plany, mapy, rysunki, szkice, modele i zabytki rzemiosła związanego z architekturą. Znajdziemy tu również fotografie dokumentujące historię Wrocławia oraz modele miasta z okresu średniowiecza i XIX w.
Poza wystawami pełni rolę placówki kulturalnej – w głównej nawie kościoła odbywają się pokazy polskich teatrów alternatywnych i koncerty. W pomieszczeniach muzeum trzy razy w roku odbywają się omówienia prac dyplomowych studentów Wydziału Architektury Politechniki Wrocławskiej.
Na co dzień wystawianych jest ok. 500 eksponatów, jednak zbiory liczą 25 tysięcy. Nic dziwnego, że niezbędny jest nie tylko remont, ale i rozbudowa.
Pierwsze miejsce za "trafne wpisanie projektu w misję, plany i potrzeby"
Jury nie miało łatwego zadania. Pod ocenę trafiło 36 projektów – To nie była jednomyślna decyzja – mówi Przewodniczący Sądu Konkursowego, arch. Maciej Miłobędzki. –Właściwie do ostatniej chwili w grze było kilka projektów, co do których ścierały się nasze opinie. Wygrała koncepcja, za którą stoi ciekawa narracja i bardzo silny przekaz.
– Spróbujmy sobie wyobrazić Muzeum Architektury jako duży dom architektów, gdzie stare miesza się z nowym, a organiczne ze sztucznym – mówią o zwycięskim projekcie jego autorzy. – Nowy budynek projektujemy jako wielkoskalową "półkę" na eksponaty – fragmenty budynków rozebranych lub modernizowanych, które już są – lub w przyszłości będą – w posiadaniu Muzeum. Tak projektowany budynek jest zarówno tłem dla ekspozycji, jak i sam staje się częścią kolekcji.
– Pierwszą nagrodę przyznano za trafne wpisanie projektu w misję, plany i potrzeby Muzeum – zarówno funkcjonalne, jak i symboliczne. Splatając w jeden gest reinterpretację przeszłości z refleksją na temat współczesności i przyszłości projektanci w sposób świadomy zdecydowali się na użycie materiałów pochodzących z odzysku, minimalizując ślad węglowy obiektu i ograniczając zużycie zasobów naturalnych. Wszystkie zaś nowe elementy projektowane będą zgodnie z zasadą design for disassembly – czyli zakładając ponowne ich wykorzystanie, wprowadzając do dyskusji refleksję nad pełnym cyklem życia budynku. Projekt jest wyraźnym sygnałem w przestrzeni miasta zaznaczającym istnienie Muzeum Architektury, jedynej takiej instytucji w kraju, jednej z nielicznych w Europie. Proponując przeniesienie na zewnątrz, do przestrzeni miejskiej, na elewację budynku ekspozycji złożonej z elementów i detali nieistniejących już obiektów architektonicznych. Wprowadza to rozwiązanie jako strategię, projekt kuratorski, który realizowany ma być we współpracy z zespołem muzeum – uzasadniło jury.
II nagrodę w konkursie otrzymało biuro architektoniczne Ch+ z Wrocławia, III miejsce zajął zespół Jędrak-Kościesza Pracownia Projektowa Sp. z o.o. z Warszawy. Przyznano także trzy równorzędne wyróżnienia, otrzymali je: Kuryłowicz & Associates Sp. z o.o., Karol Żurawski z zespołem autorskim i Atelier Tektura Sp. z o.o.
"Czy kogoś tam pogięło?" Wiele osób nie podziela zachwytu jury
Niedawno w Warszawie otwarto Muzeum Sztuki Nowoczesnej, które od razu zbudziło kontrowersje i do dziś jest tematem rozmów nie tylko branżowych. Pierwszy kontakt z wygranym projektem nowej części Muzeum Architektury także może być lekko szokujący w odbiorze. To prosta bryła z charakterystycznymi odsłoniętymi cegłami wyglądającymi jak… podstarzała ruina.
W obu przypadkach z pewnością zyskano jeden efekt - w przestrzeni publicznej zaczyna się częściej pojawiać temat sztuki i architektury. Dzięki licznym komentarzom o instytucjach mogą dowiedzieć się zwykli mieszkańcy, a cześć może nawet pokusi się o odwiedzenie.
Patrząc na koncepcję widać, że architekci skoncentrowali się w tym przypadku nie tyle na efekcie końcowym, ile samych elementach konstrukcji, które dosłownie są odsłonięte, dzięki czemu budynek sam staje się swego rodzaju eksponatem, co w ostatnim czasie zdaje się być coraz popularniejszym zabiegiem.
Jednak ci, którzy liczyli na wymuskany projekt wydają się być nie do końca zadowoleni z wyboru. – Czy kogoś tam pogięło? – komentuje na Facebooku pan Robert. – Masakra, jak zwykle znajomi architekci klepią się po plecach, fundując reszcie ludzi szkaradztwo, na które owi zwykli ludzie będą musieli patrzeć – pisze pan Dariusz. Inni dodają jeszcze: "Dramat i 3 metry mułu"; "Szczerze mówiąc zwycięski projekt to jakiś żart. Żart nie tylko z samej instytucji Muzeum Architektury, ale też z historycznej zabudowy całego miasta"; "Czy ktoś upadł na głowę?"; "Obrzydliwe".
Ale zdarzają się i te pochlebne. - Dyskusja wokół tego projektu doskonale pokazuje, że architektura to nie tylko atrakcyjne wizualizacje (choć w tym przypadku są one moim zdaniem świetne), ale przede wszystkim wizja. Właśnie ta wizja idealnie wpisuje się w misję instytucji. Szacunek należy się również szanownemu jury za wybór tego projektu. – To z kolei fragment komentarza pana Mateusza.
Pojawiają się również i takie komentarze, których nie wypada cytować. W momencie pisania tekstu pod postem Muzeum było 199 komentarzy. Do opinii odniosło się również samo muzeum. Przekazali, że wybrany projekt jest dowodem, że "przyszłość zarówno samej siedziby MA, jak i otaczającej ją przestrzeni nie jest Państwu obojętna".
Tłumaczą, że nowy budynek nie będzie pełnił funkcji wystawienniczych, ale będzie magazynem zbiorów, znajdzie się w nim również pracownia fotograficzna i digitalizacyjna oraz czytelnia. Stąd funkcję wystawienniczą pełnić ma właśnie elewacja, na której pokazane będą gromadzone przez muzeum elementy dawnej architektury czy fragmenty nieistniejących już budynków.
Czytamy również, że zaprezentowana koncepcja, to nie gotowy projekt. Ten w toku rozmów i przygotowania projektu realizacyjnego może jeszcze ulec zmianie.
Źródło: Muzeum Architektury we Wrocławiu