Miasto, gdzie nikt nie jest samotny. Wydadzą grube miliony na walkę z "plagą"

Każdego roku tysiące osób umiera tu w samotności, odciętych od rodziny i przyjaciół, a ich ciała często odnajdywane są dopiero po kilku dniach lub tygodniach. Zjawisko to znane jako godoksa, czyli "samotna śmierć", jest częścią rosnącego poziomu izolacji społecznej i samotności w Korei Południowej, ale Seul ma zamiar to zmienić - szykuje miasto, gdzie nikt nie będzie samotny.

Samotność to globalna pandemia. Korea Południowa zaczyna z nią walczyć
Samotność to globalna pandemia. Korea Południowa zaczyna z nią walczyć123RF/PICSEL

W odpowiedzi na ten kryzys władze Seulu ogłosiły plan walki z samotnością, w ciągu najbliższych pięciu lat miasto zainwestuje prawie 451,3 miliarda wonów (ok. 327 milionów dolarów), aby "stworzyć miasto, w którym nikt nie będzie samotny". Nowe inicjatywy obejmują m.in. 24-godzinne wsparcie telefoniczne oraz platformę internetową, gdzie mieszkańcy będą mogli uzyskać pomoc psychologiczną, a także osobiste wizyty i konsultacje. 

Jak podkreślił burmistrz Seulu, Oh Se-hoon, samotność i izolacja to nie tylko problemy indywidualne, ale zadania, które społeczeństwo musi rozwiązać wspólnie. Eksperci są zgodni co do potrzeby takich działań, jednak wskazują, że problem wymaga bardziej złożonych rozwiązań, bo samotność w Korei Południowej jest głęboko zakorzeniona w kulturze. Kulturze, która dodatkowo kładzie duży nacisk na sukces i osiągnięcia, powodując, że wiele osób czuje się bezwartościowych, co pogłębia ich izolację.

Coraz więcej samotnych śmierci

A statystyki pokazują, że liczba samotnych śmierci ciągle wzrasta. Jak wynika z najnowszych danych Ministerstwa Zdrowia i Opieki Społecznej, w ubiegłym roku było to już 3661 przypadków, podczas gdy w 2022 roku zanotowano ich 3559, a w 2021 r. 3378 przypadków, czyli pogarsza się pomimo wyjścia z trudnego czasu pandemii COVID-19 i wynikającej z niej izolacji.

Większość dotyczyła mężczyzn w wieku 50-60 lat, ale badania sugerują, że przyczyną może być nie tylko starzejące się społeczeństwo i niska liczba urodzeń, ale także rosnące poczucie społecznej presji. Bo problem samotności dotyczy również młodszych pokoleń, coraz więcej młodych ludzi wycofuje się z życia społecznego i spędza miesiące w izolacji domowej. To zjawisko określane jako hikikomori, pochodzące z Japonii, gdzie problem ten był badany już wcześniej - według szacunków w 2022 r. w Korei Południowej było aż 244 tys. takich samotników.

Nie tylko Korea Południowa, ale i cały świat

To nie pierwszy raz, kiedy władze Korei Południowej wprowadzają różne inicjatywy mające na celu zwalczanie tego problemu, wystarczy tylko wspomnieć Ustawę o zapobieganiu i zarządzaniu samotnymi śmierciami, która zobowiązała rząd do opracowania kompleksowego planu prewencyjnego oraz przygotowywania co pięć lat raportu dotyczącego sytuacji. W 2023 roku przyjął on poprawkę, która umożliwiła niektórym wycofanym społecznie młodym osobom uzyskanie wsparcia finansowego, w tym do 650 000 wonów (475 dolarów) miesięcznie na pokrycie kosztów utrzymania, aby pomóc im "powrócić do społeczeństwa."

Korea Południowa nie jest też osamotniona w walce z tym problemem, bo Japonia, gdzie zjawisko hikikomori zostało po raz pierwszy zidentyfikowane i dogłębnie zbadane, w 2021 roku powołała ministra ds. samotności i izolacji. W następnym roku rząd ogłosił intensywny plan działań, obejmujący całodobową infolinię konsultacyjną oraz rozszerzenie programów doradczych i prac socjalnych.

Inne kraje, w tym Wielka Brytania, również powołały ministrów ds. samotności, a naczelny lekarz USA ostrzegł przed "epidemią samotności i izolacji" w 2023 roku, wzywając do wprowadzenia takich działań, jak budowanie silniejszej infrastruktury społecznej i regulowanie platform internetowych. Nawet Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w 2023 roku uruchomiła komisję ds. walki z samotnością, nazywając ją "pilnym zagrożeniem dla zdrowia." Pytanie tylko, czy takie inicjatywy są wystarczające? Eksperci mają wątpliwości:

Nie jest to coś, co można łatwo zmienić za pomocą jednej polityki. (...) może być konieczna większa zmiana, aby jednostki mogły rozwinąć siłę do bycia samemu i skonfrontowania się ze sobą. Musimy wykształcić zdolność troszczenia się zarówno o siebie, jak i o innych. Ale nasze życie w społeczeństwie jest tak trudne, że czasami wydaje się, że brakuje nam czasu, by zadbać nawet o siebie
podsumowuje w wypowiedzi dla CNN prof. An Soo-jung z Myongji University.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

"Wydarzenia": Naukowcy z Politechniki Gdańskiej stworzyli bezzałogową łódźPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas