Na łożu śmierci przyznał się córce: 52 lata wcześniej obrabował bank i zbiegł

Umierając na raka płuc, Thomas Randele wyznał córce pewien sekret, którym z nikim się nie podzielił przez 52 lata. Po tym wyznaniu córka nie mogła spać. Jej ojciec, gdy miał 20 lat, okradł bank w Ohio na 215 tys. dolarów, po czym zbiegł i zmienił tożsamość. Jego prawdziwe nazwisko brzmiało Theodore Conrad.

Szokujące wyznanie na łożu śmierci

Thomas Randele, gdy leżał w szpitalu, umierając na raka płuc, wyznał ukochanej córce sekret skrywany przez 52 lata. W marcu 2021 roku, po pierwszej sesji chemioterapii w szpitalu na przedmieściach Bostonu dokonał oszałamiającego wyznania. Od ponad 50 lat był zbiegiem, po tym, jak w wieku 20 lat napadł na bank w Ohio i ukradł 215 tys. dolarów. Okazało się, że nie nazywa się Thomas Randele, lecz jego prawdziwe imię to Theodore Conrad.

Córka z początku nie chciała uwierzyć w wyznanie ojca i nie mogła spać całą noc. W końcu postanowiła zrobić coś, co zapewne zrobiłaby większość, zaczęła szukać informacji w internecie. Wpisała w wyszukiwarkę frazę „zaginięcie Teda Conrada”. Pierwsze co ukazało się jej oczom, był nagłówek „Kasjer skarbowy okrada bank”, a pod nim zdjęcie mężczyzny, który do złudzenia przypominał jej ojca. „Pomyślałam: O mój Boże, to jest mój tata. I były o nim setki artykułów” – powiedziała CNN.   

Reklama

Każde kolejne kliknięcie ujawniało mroczną historię skrywaną latami przez jej ojca.  Thomas Randele żył spokojnie w Lynnfield w stanie Massachusetts. Pracował jako sprzedawca samochodów oraz był zawodowym golfistą w country clubie. Zawsze podkreślał, że jego rodzina jest dla niego najważniejsza, szczególnie uwielbiał swoją córkę. Pojawiał się na wszystkich wydarzeniach sportowych, w których brała udział. Co więcej, przekazywał hojne datki pieniężne na cele charytatywne lokalnej policji.  

Jego córka twierdzi, że jednym z jego ulubionych zajęć było oglądanie godzinami „NCIS” i innych programów kryminalnych.  

Podwójne życie Teda Conrada

W Lynnfield żył jak przykładny mąż, ojciec i obywatel, jednak w Cleveland był Tedem Conradem. Zaledwie skończył 20 lat, a już wszedł na ścieżkę przestępcy. Dokonał jednego z najgłośniejszych napadów w historii Ohio, wynosząc 215 tys. dolarów, równowartość 1,7 miliona dolarów dzisiaj.  

Młoda twarz Teda była wyświetlana wszędzie, jego wizerunek widniał na listach gończych. Pojawił się również w odcinkach „America's Most Wanted” i „Unsolved Mysteries”. Napad był jedną wielką tajemnicą, a para US Marshals Service, ojciec i syn, postawili sobie za cel życiowy schwytanie uciekiniera.  Przed napadem, w piątek, Conrad zgłosił się do banku do pracy. Pod koniec dnia po prostu wszedł do skarbca, włożył do torby 215 tys. dolarów i jak gdyby nigdy nic, wyszedł.  

Bank o napadzie dowiedział się dopiero w poniedziałek, czyli dwa dni po. Dlatego też Conrad miał dużo czasu na to, aby skutecznie zatrzeć za sobą ślady. Władze nie były w stanie odnaleźć żadnych poszlak, a cała sprawa ucichła. Zwłaszcza że tydzień po tych wydarzeniach na pierwsze strony gazet trafiła wiadomość o Apollo 11 i lądowaniu na Księżycu. Conrad zmienił swoją tożsamość i przyjął imię Thomas Randele, ożenił się i założył rodzinę i żył spokojnie przez ponad 50 lat w Lynnfield.  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kryminał
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama