Narciarstwo to pewne kontuzje. Co się od niego najszybciej „psuje”?

Narciarstwo to pasjonujący sport dostarczający niezapomnianych wrażeń, ale jako jeden z tych bardziej „ekstremalnych” niesie ze sobą również ryzyko urazów. I chociaż statystyki pokazują, że na stokach jest coraz bezpieczniej - za sprawą coraz nowocześniejszej technologii i większej świadomości narciarzy - wciąż istnieje ryzyko kontuzji. Jakich? Eksperci wskazują na sześć szczególnie zagrożonych obszarów naszego ciała.

Pamiętaj o odpowiednim przygotowaniu wyjeżdżając na narty
Pamiętaj o odpowiednim przygotowaniu wyjeżdżając na narty123RF/PICSEL

Kiedy tylko temperatury za oknem spadają, a z nieba (albo armatek, bo przy naszym obecnym klimacie nie ma co wybrzydzać) zaczyna sypać biały puch, wiele osób marzy już tylko o jednym - założeniu nart i ruszeniu w góry. I trudno się dziwić, bo jazda na nartach i to dosłownie w każdej odmianie, alpejskiej, biegowej czy też tych bardziej ekstremalnych, jest unikatowym połączeniem aktywności fizycznej i możliwości obcowania z naturą, w mroźnych warunkach wyjątkowo piękną.

Nie bez znaczenia jest również korzystny wpływ tej aktywności fizycznej na zdrowie, bo narciarze mogą liczyć nie tylko na poprawę koordynacji ruchowej, równowagi, wytrzymałości i ogólnej sprawności organizmu, ale i kondycji sercowo-naczyniowej, a warto pamiętać, że choroby serca są najczęstszą przyczyną zgonów na całym świecie. Niestety pokonywanie trudnych nierównych tras, ciągłe manewry i dość duże ryzyko upadków sprawiają jednocześnie, że uniknięcie kontuzji jest praktycznie niemożliwe.

Sześć najczęstszych kontuzji narciarskich

Szacuje się, że ogólny wskaźnik obrażeń spowodowanych jazdą na nartach wynosi ok. jeden uraz na 1000 dni spędzonych na nartach. A o jakich urazach mowa? Ortopeda i chirurg urazowy Sam Oussedik z King Edward VII Hospital wyjaśnia, że najczęstsze kontuzje narciarskie to skręcenia, złamania i zwichnięcia barku; złamania nadgarstka i kciuka; urazy głowy, urazy kręgosłupa szyjnego i wstrząśnienie mózgu; zerwanie lub skręcenie więzadła krzyżowego przedniego (ACL); zerwanie lub skręcenie więzadła pobocznego przyśrodkowego (MCL), uszkodzenie ścięgien stożka rotatorów.

  • Skręcenia, złamania i zwichnięcia barku

Kiedy podczas jazdy na nartach zdajemy sobie sprawę, że za chwilę upadniemy, często automatycznie wyciągamy ręce przed siebie, aby złagodzić upadek. I chociaż pozwala to uchronić przed urazem np. twarz, siła upadku przechodzi przez ramiona i może spowodować obrażenia barku. I zdaniem lekarzy może przytrafić się nam dosłownie wszystko - skręcenie, zwichnięcie czy złamania kości - również obojczyka, bo to relatywnie częsty uraz spowodowany upadkiem.

  • Złamania nadgarstka i kciuka

Ten naturalny instynkt wyciągania rąk w przypadku upadku naraża na ryzyko kontuzji także nadgarstki, zwłaszcza że często stanowią pierwszy punkt ciała, który pochłania siłę upadku. Jak zwraca uwagę Sam Oussedik, jeśli upadniemy i wylądujemy na rękach, wciąż trzymając kij narciarski za pasek, co powoduje wymuszone odwodzenie i przeprost kciuka, może spotkać nas coś, co nazywa się kciukiem narciarza. To w terminologii medycznej uszkodzenie (często zerwanie, bo to delikatna struktura) więzadła pobocznego łokciowego (UCL) w stawie śródręczno-paliczkowym (MCP). Z pozoru błahostka, ale uraz struktury stabilizującej kciuk może mieć duży wpływ na komfort życia codziennego, a także przyszłe uprawianie sportu.

  • Urazy głowy, urazy kręgosłupa szyjnego i wstrząśnienie mózgu

Choć głowa rzadziej ulega kontuzjom, jej urazy mogą być najpoważniejsze. Upadki lub kolizje bez odpowiedniego kasku mogą prowadzić do wstrząśnień mózgu, skaleczeń czy w skrajnych przypadkach urazów czaszki. Wystarczy tu przypomnieć pechowy wypadek Michaela Schumachera, który w 2013 roku podczas szusowania we francuskich Alpach upadł i uderzył głową w kamień, co - pomimo założonego kasku - spowodowało u niego obrażenia głowy, a konkretniej uraz wewnątrzczaszkowy i stłuczenie mózgu. Legenda Formuły 1 wprawdzie wciąż nie doszła do siebie (rodzina nie udziela informacji na temat jego zdrowia), ale lekarze podczas konferencji prasowej niedługo po wypadku poinformowali, że gdyby nie miał założonego kasku, zmarłby przed przyjazdem do szpitala.

  • ACL, MCL i uszkodzenie rotatorów, czyli kolana

Zerwanie lub skręcenie więzadła krzyżowego przedniego (ACL), zerwanie lub skręcenie więzadła pobocznego przyśrodkowego (MCL) i uszkodzenie stożka rotatorów to wszystko urazy dotyczące kolana. To najczęściej dotknięty kontuzjami narciarskimi staw (choć wypadki na nartach mogą również powodować złamania nóg, skręcenia kostek czy stóp), którego dotyczy średnio 1 na 4 urazy narciarskie, a najczęściej uszkodzonymi częściami kolana są właśnie ACL i MCL, czyli więzadła łączące kość udową z kością piszczelową.

Jak przekonuje ekspert, takie kontuzje kolan podczas jazdy na nartach zdarzają się bardzo często ze względu na charakter tego sportu - wyróżnia się nawet trzy podstawowe mechanizmy urazu więzadeł kolana. Pierwszym jest połączenie koślawego ustawienia nogi i jej zewnętrznej rotacji podczas upadku do przodu, które prowadzi do kontuzji MCL i w mniejszym stopniu ACL. Drugi to tzw. przednia szuflada wywołana przez but, która pojawia się w momencie, gdy narciarz ląduje po skoku z wyprostowanym kolanem. Trzeci mechanizm to z kolei „stopa fantomowa”, która występuje w momencie, gdy narciarz upada do tyłu między narty, a jego biodra lądują poniżej kolan.

Ostrożność i dobre przygotowanie

Całkowite wyeliminowanie ryzyka kontuzji jest niemożliwe, ale odpowiednie przygotowanie i ostrożność mogą znacząco je ograniczyć. Bezpieczna jazda, regularny trening i stosowanie ochronnego sprzętu to klucz do tego, by cieszyć się zimowym szaleństwem.

Nie zapominajmy również o zdrowym rozsądku, bo jak pokazuje badanie „Frequencies of injuries and causes of accidents during ski touring on ski slopes - A pilot study” opublikowane na łamach ResearchGate, tylko 15 proc. kontuzji powstaje na skutek zderzenia z inną osobą, a 78 proc. to efekt błędów własnych, tj. przeceniania własnych umiejętności, zmęczenia i brak odpoczynku, spożywania alkoholu, słuchania muzyki podczas jazdy czy niewłaściwego przygotowania fizycznego, a właściwie jego braku.

A skoro już przy tym jesteśmy, to być może właśnie dowiadujecie się z tego tekstu, że jesteście trochę spóźnieni, bo planujecie Boże Narodzenie w górach na nartach, tymczasem treningi przygotowawcze przed sezonem powinny trwać co najmniej cztery tygodnie i stopniowo zyskiwać na intensywności. Czy to oznacza, że wszystko stracone? Niekoniecznie, warto jednak od razu zacząć przygotowania i pamiętać, żeby zaczynać urlop na nartach w spokojniejszym tempie, czyli robić dużo przerw, wybierać łatwiejsze trasy, a dzień kończyć wczesnym popołudniem.

W Polsce nie brakuje chętnych na wyjazd do Włoch na narty123RF/PICSEL

W takich warunkach organizm może stopniowo przystosować się zarówno do wymagań sportowych, jak i wysokości, co zmniejsza ryzyko kontuzji wynikających z nieuwagi czy braku treningu. A jeśli po kilku zjazdach dojdziemy do wniosku, że wciąż czujemy się niepewnie, rozwiązaniem może być kilka godzin treningu z instruktorem, co pozwoli odświeżyć wiedzę i zyskać większą pewność na stoku.

***

Bądź na bieżąco i zostań jednym z 89 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!

Zimny poranek, uciekający autobus, natłok pracy... Codzienność bywa nieprzyjemna. Warto jednak spróbować wprowadzić do niej trochę koloru. Naszemu bohaterowi udało się to dzięki kolorowemu smartfonowi Motorola Edge 50 neo. Jak? Sprawdź!materiały promocyjne
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas