Od 12 do 22 województw. Propozycja nowego podziału administracyjnego Polski

Instytut Sobieskiego opublikował propozycję nowego podziału administracyjnego Polski. Jedną z widocznych zmian jest redukcja liczby województw do 12.

Aktualnie Polska podzielona jest na 16 województw
Aktualnie Polska podzielona jest na 16 województwZdjęcie ilustracyjne123RF/PICSEL

Na przestrzeni lat granice Polski zmieniały się, zmianie ulegał również podział administracyjny. Ostatnia większa zmiana miała miejsce pod koniec XX wieku. Z dniem 1 stycznia 1999 roku weszła w życie reforma administracyjna, która ustanowiła 16 nowych województw. Oficjalnie jej celem było utworzenie regionów, które mogłyby konkurować w pozyskiwaniu środków finansowych z Unii Europejskiej w przyszłości. Jednak jak wskazuje Instytut Sobieskiego, ten układ jest nieprzemyślany. Efektem analiz nad spójną koncepcją podziału administracyjnego Polski jest raport pt. "Korekta układy województw - ku równowadze rozwoju" autorstwa dra Łukasza Zaborowskiego. Wywraca on nieco znany nam wszystkim podział.

Obecny układ województw nie jest wynikiem żadnej spójnej koncepcji, lecz przypadkową hybrydą. Powstała ona w wyniku rozszerzenia modelu województw "dużych" o kilka "średnich". Wskutek zakulisowych targów politycznych niektóre ośrodki zachowały regionalną samodzielność, a inne ją utraciły.
pisze dr Łukasz Zaborowski w swoim raporcie

Jak wyglądałyby województwa, gdyby propozycja weszła w życie?

Nowy podział administracyjny Polski. Cztery propozycje podziału

Opracowanie dra Zaborowskiego zawiera nie tylko same mapy z propozycją podziału. Do niemal 100-stronicowy bogaty w treść dokument analizujący m.in. brak równowagi w obecnym podziale. Nie sposób nie przyznać racji autorowi, patrząc choćby na analizę pod względem liczby ludności. Tu, chyba bez niespodzianki, wygrywa województwo mazowieckie z liczbą ludności na poziomie 5,5 miliona. Na szarym końcu są województwa lubuskie czy opolskie, w których liczba ludności nie przekracza 1 miliona. To jeden z elementów nazwanych przez Zaborowskiego "grzechami głównymi". Oprócz liczby ludności zalicza on do tych "grzechów" również: uznaniowy dobór miast wojewódzkich, rozcięcie regionów miejskich granicami czy nieadekwatne nazewnictwo historyczne.

Poddając analizie wiele aspektów funkcjonowania miast i ośrodków miejskich czy wymienionych grzechów głównych, proponuje nowy podział administracyjny Polski w czterech wariantach.

Wariant I "minimalny" zachowuje obecną liczbę województw, ale nieznacznie zmienia część granic. Przede wszystkim chodzi o ograniczenie rozległości województwa mazowieckiego i powiększeniu tych najmniejszych. Istotne miasta w sieci osadniczej otrzymują status ośrodka wojewódzkiego

Wariant II "umiarkowany" zwiększa liczbę województw do 20. Znacznie różnią się one pod względem powierzchni. W tym podziale wzięto pod uwagę wagę ośrodków miejskich oraz liczbę ludności (m.in. dlatego województwa na południu są mniejsze).

Wariant III "równoważący" wprowadza ograniczenie głównych ośrodków metropolitalnych i wprowadza większe powierzchniowo województwa współtworzone przez drugorzędne miasta regionalne. Ten wariant wprowadza 22 województwa.

Wariant IV "makroregionalny" to powrót do koncepcji dużych województw. Największe miasta, w celu utrzymania równowagi sił,  pozbawione są funkcji administracyjnych. Siedzibami organów zostają inne duże oraz wybrane średnie miasta, przy zachowaniu zasady dwubiegunowości. Wyraźnie zmniejszony jest tu zasięg oddziaływania Warszawy. Ostatni wariant wprowadza podział kraju na 12 województw: śląsko-częstochowskie, warszawskie, dolnośląskie,  cieszyńsko-krakowskie, północnomałopolskie, mazursko-pomorskie, środkowopolskie, kujawsko-mazowieckie (nadwiślańskie), wielkopolskie,  przemysko-tarnowskie (podkarpackie), podlasko-mazowieckie i zachodniopomorskie.

Patrząc na zasięg oddziaływania i wagę takich ośrodków jak Gorzów Wlkp., Zielona Góra, Kielce czy Opole, ten ostatni podział wydaje się dość sensowny. Połączenie ich w województwach z nazwijmy to kolokwialnie "silniejszymi" ośrodkami, mogłoby być korzystne.

- Żadna z jednostek nie przekracza 2,5 miliona ludności, nadal też żadna nie spada poniżej miliona - zaznacza autor w raporcie. - Zdecydowanie największą równowagą cechuje się wariant IV makroregionalny, o liczbie jednostek ograniczonej do 12. Najludniejszym województwem staje się śląsko-częstochowskie, podczas gdy warszawskie spada na drugie miejsce. Oba jednak są istotnie mniejsze od obecnego mazowieckiego - podsumowuje w kolejnym akapicie.

Raport wraz z mapami podziału dostępny jest tutaj.

Szwecja. Hotel w latarni morskiej Deutsche Welle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas