Rosjanie będą palić książki jak naziści? Chcą zniszczyć ukraińską literaturę

Sieć obiegły zdjęcia z okupowanych przez Rosjan terenów, na których widać stosy ukraińskich książek. Wiadomo, że Rosjanie planują je zniszczyć w ramach projektu destrukcji ukraińskiej kultury. Od razu w tych obrazkach łatwo dopatrzyć się wręcz bliźniaczego podobieństwa do historycznych zdjęć z III Rzeszy.

  • W sieci pojawiły się wymowne zdjęcia z niezidentyfikowanego miasta na terenie obwodu Ługańskiego.
  • Widać na nich porozrzucane na ulicach stosy książek i zeszytów w języku ukraińskim. Według doniesień wszystkie mają zostać zniszczone. O podobnych działaniach Rosjan w innych regionach raportuje ukraiński sztab generalny.
  • Raporty i zdjęcia przyczyniły się do powstania teorii, że Rosjanie jak naziści będą chcieli pokazowo palić "wrogie" książki.

Wojna kulturowa w Ukrainie i rosyjskie metody prosto z III Rzeszy

Obok śmierci i zniszczeń wojennych napaść Rosji na Ukrainę przyniosła ze sobą także bezwzględny atak na ukraińską kulturę. Wiele muzeów, bibliotek, teatrów czy ważnych pomników ukraińskiej historii zostało zniszczonych, a wraz z nimi Rosjanie rozkradają kulturowy dobytek Ukrainy. Jednak obok tego Rosja prowadzi także brutalną politykę usuwania jakichkolwiek przejawów ukraińskiej kultury, historii i obyczajów z okupowanych terenów. Stara się tym "przeprogramować" Ukraińców.

Reklama

Takie działania potwierdzają najnowsze doniesienia, które zaczęły krążyć w sieci. Jednymi z nich są zdjęcia przedstawiające stosy książek, rozrzucone przez Rosjan na ulicy jednego z miast obwodu Ługańskiego. Widać na nich walające się ukraińskie książki i zeszyty. Według doniesień wszystkie mają iść na "makulaturę". Zdjęcia wskazują, że stos książek rozrzucono prawdopodobnie przed biblioteką lub szkołą, wykorzystując do tego zmuszone bądź zmanipulowane dzieci.

O podobnych wydarzeniach raportuje ukraiński sztab generalny. Według niego w miejscowości Enerhodar w obwodzie zaporskim Rosjanie usunęli wszystkie podręczniki do historii. Nie wiadomo co się z nimi stało.

Internauci od razu dopatrzyli się w udokumentowanych działaniach Rosjan podobieństwa do działań nazistów. W latach 30. na terenie III Rzeszy prowadzono na masową skalę usuwanie książek "wrogich" wobec totalitarnej władzy, chcąc tym m.in. zniszczyć żydowską kulturę. Często organizowano przy tym pokazowe palenie literatury.

Na razie nie ma twardych dowodów na to, że poplecznicy Putina chcą się pozbyć ukraińskich książek, tak samo jak z żydowską literaturą robili to poplecznicy Hitlera. Jednak w historii miał już miejsce przypadek, gdzie Rosjanie dokonali palenia ukraińskich książek. Miały miejsce na Krymie w 2014 roku, po zaanektowaniu go przez Rosję. Wtedy rosyjscy nacjonaliści przeprowadzali pokazowe palenia ukraińskich książek.

Prawdopodobne jest, że historia znów się powtórzy. A tym samym Rosjanie po raz kolejny udowodnią, że to oni są nazistami w swojej "operacji denazyfikacyjnej". Całe szczęście ukraińskie wojska są bardzo skuteczne we wprowadzaniu prawdziwej denazyfikacji i możliwe, że uda im się uratować masę książek z okupowanych terenów, zanim Rosjanie położą na nich swoje ręce.

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wojna w Ukrainie | Ługańsk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy