To musiało być boskie natchnienie. Antonio Gaudi zostanie świętym?
Watykan uznał, że Antonio Gaudi nie byłby w stanie zaprojektować swoich popisowych dzieł bez boskiego natchnienia, więc należy uznać go za świętego. A mówiąc zupełnie poważnie, w uznaniu za zaprojektowanie barcelońskiej Sagrady Familii od lat nazywany jest on "boskim architektem", więc potwierdzenie jego "heroicznych cnót" przez papieża Franciszka i skierowanie na drogę do świętości to tylko formalność.

Zostanie świętym to złożony i długotrwały proces, który może trwać nawet setki lat - wszystko po to, by przypisać kandydatowi przynajmniej dwa cuda dokonane za jego wstawiennictwem. Nie zawsze trwa to tyle, co pokazuje przypadek 15-letniego programisty Carlo Acutisa, nazywanego "boskim influencerem", który zmarł w 2006 roku, a decyzją Watykanu i papieża Franciszka zostanie kanonizowany już 26 kwietnia.
Boskie natchnienie jest, cuda poszukiwane
Trudno powiedzieć jednak, jak będzie w przypadku Gaudiego, bo to przypadek wyjątkowy i to nie ze względu na jego talent. Artyści po prostu rzadko trafiają na ołtarze i nigdy wcześniej żaden architekt nie został kanonizowany w oparciu głównie o swoją pracę. Dlatego, chociaż pierwszy krok na drodze do beatyfikacji, a następnie kanonizacji, czyli uznanie "heroicznych cnót", został już wykonany, kolejny będzie zdecydowanie trudniejszy.
Trzeba bowiem znaleźć te cuda. Co prawda dziedzictwo Gaudiego jest głęboko zakorzenione w katolicyzmie, a większą część swojej kariery poświęcił budowie monumentalnej Sagrady Familii. W jego wyobrażeniach "Biblii w kamieniu" z 18 ogromnymi wieżami w kształcie wrzeciona o wysokości 135 metrów, z których każda symbolizować ma inną postać biblijną, 12 apostołów, czterech ewangelistów, Dziewicę Marię i Jezusa, ale tyle można powiedzieć o każdej osobie głęboko wierzącej.
Budują ją już półtora wieku
Przypomnijmy, że budowa Sagrady Familii rozpoczęła się już w 1882 roku i w momencie śmierci Gaudiego w 1926 roku była ukończona jedynie w ok. 10-15 proc. Później pod koniec lat trzydziestych XX wieku budowę przerwała hiszpańska wojna domowa, kiedy większość projektów i modeli architekta została zniszczona. W 1984 roku budynek został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, a prace ponownie nabrały tempa.
Pod koniec 2021 r. na szczycie wysokiej na 138 m wieży Najświętszej Marii Panny umieszczono ogromną 12-ramienną gwiazdę, aby uczcić jej ukończenie. W 2022 roku wieże Marka Ewangelisty i Łukasza Ewangelisty doczekały się swoich rzeźb wieńczących, odpowiednio lwa i lisa, a w październiku 2023 r. swoje ostatnie szlify otrzymały wieże Mateusza Ewangelisty i Jana Ewangelisty.
Do ukończenia pozostała więc tylko jedna z centralnych wież, przedstawiająca Jezusa Chrystusa. Wieża najważniejsza, nie tylko z religijnego punktu widzenia - będzie miała 172,5 m wysokości i zostanie zakończona czteroramiennym krzyżem o wysokości 17 m, dzięki czemu kościół zyska tytuł najwyższego na świecie, odbierając go Katedrze w Ulm (161,53 m). Fundacja La Sagrada Familia ogłosiła niedawno, że oficjalne ukończenie zostało zaplanowane na 2026 rok, czyli setną rocznicę śmierci jej architekta Antoniego Gaudiego.