Wampiry w starożytnym Egipcie? Piły koktajle z ludzkiej krwi

Wygląda na to, że starożytni Egipcjanie mieli bardzo dosłowny stosunek do Krwawej Mary, tzn. robili drinki z halucynogennych substancji i ludzkiej krwi oraz innych płynów ustrojowych.

Wygląda na to, że starożytni Egipcjanie mieli bardzo dosłowny stosunek do Krwawej Mary, tzn. robili drinki z halucynogennych substancji i ludzkiej krwi oraz innych płynów ustrojowych.
Drinki w starożytnym Egipcie - trochę halucynogennych roślin, trochę krwi i mleka matki /123RF/PICSEL

Starożytni Egipcjanie jak wampiry. Pili krew

Jak pokazują nowe badania, sztuka przyrządzania koktajli przeszła długą drogę od czasów starożytnego Egiptu. Analiza zawartości pewnego naczynia z II wieku p.n.e. wykazała, że lubili napić się drinka przyrządzonego z halucynogennych roślin, alkoholu, miodu i różnych ludzkich płynów ustrojowych.

Badacze wyjaśniają, że tego typu napój był prawdopodobnie spożywany w ramach praktyk rytualnych związanych z bóstwem zwanym Bes, opisywanym jako "po części karzeł, po części kot". Jego wyznawcy mieli wierzyć, że może zapewnić "ochronę przed niebezpieczeństwem, jednocześnie unikając krzywdy i dzięki swojej mocy zapobiegać złu". 

Reklama

Tajemniczy płyn podawano w ceramicznych naczyniach ozdobionych podobizną lub głową Besa - to właśnie jedna z nich, przechowywana w Muzeum Sztuki w Tampie, a konkretniej znajdujące się w niej pozostałości organiczne, pozwoliły naukowcom dokładniej zbadać naturę tej cieczy. 

Trochę halucynogennych roślin, trochę krwi i mleka matki

Wyniki wykazały, że napój zawierał psychoaktywną roślinę o nazwie Peganum harmala, znaną lepiej jako ruta syryjska albo poganek rutowaty, naturalnie występującą w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie, co wyjaśnia jej znaczenie także w hinduizmie. 

Jej nasiona wytwarzają duże ilości harminy i harmaliny, które wywołują wizje przypominające sen - obecnie bywa łączona z innymi roślinami, takimi jak mimoza, w celu stworzenia naparu, który naśladuje psychodeliczne działanie ayahuaski. W środku wazy znaleziono też ślady drugiej psychoaktywnej rośliny o nazwie Nymphaea caerulea, czyli lilii wodnej. 

To jednak nie wszystko, bo jak przekonują naukowcy, wyznawcy Besa wzbogacili swój eliksir również wieloma innymi składnikami, alkoholem pochodzącym ze sfermentowanych owoców, miodem lub mleczkiem pszczelim oraz ludzkimi wydzielinami... krwią, mlekiem matki oraz płynami śluzowymi z jamy ustnej i pochwy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: starożytny Egipt | krew
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy