Żadnych wymówek! Afrykańska siłownia podbija sieć
Stare deski powiązane drutem, pożółkły kawałek gąbki, niepotrzebne części od samochodu i szorstkie odlewy z betonu - z tego powstało wyposażenie jego "siłowni". Kulbila Agyarko Samuel, kulturysta z Ghany stworzył ją wraz z przyjaciółmi. Dziś jest żywą legendą internetu.
Jego siłownią jest ciasne podwórko, otoczone wątłym płotem. Pytanie o klimatyzację, saunę, czy orbitreka jest tu nie na miejscu. Tutaj nie ma nawet dachu nad głową, a podłoga to klepisko z gliny i piachu. Wstęp z karnetem? Karta Multisport? Wolne żarty! Tutaj wchodzisz za darmo, jeśli... znasz kogo trzeba i obce ci są wszelkie wymówki. Ekipa z tej siłowni to pasjonaci kulturystyki w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Jeśli brakuje im jakiegoś sprzętu, po prostu sobie go robią. Używają do tego celu desek, kołków, stalowych prętów, niepotrzebnych części z maszyn (zębatki, bębny hamulcowe, elementy sprzęgła). Hantle wykonane są w bardzo prosty sposób - to betonowe odlewy ze stalową rękojeścią.
Przepisy BHP w takim miejscu to oczywiście fikcja. Własnoręcznej roboty sprzęty nie spełniają żadnych norm, ani atestów, ale mają jedną podstawową zasadę - nie kosztują właściwie nic, a przy tym spełniają swoje zadanie.
Jeśli wciąż nie znalazłeś odpowiedniego filmu motywującego, który sprawi, że podniesiesz tyłek z fotela i ruszysz na trening, to być może właśnie go oglądasz. Popisy chłopaków z Ghany obejrzały za pośrednictwem YouTube'a już ponad osiem milionów widzów, a konto Kulbili na Instagramie śledzi ponad 140 tysięcy "followersów".
Co jednak najważniejsze, zgadza się nie tylko "fejm", ale i efekty ćwiczeń. Tego chyba nikt nie może im odmówić. Chłopaki z Ghany nie użalają się nad własnym losem i biedą w kraju, tylko biorą sprawy we własne ręce i przerzucają żelazo tak, że wielu może im tylko zazdrościć.
Obejrzyj kilka scen z treningów ekipy Kulbila Fitness i przekonaj się, co naprawdę oznacza hasło "żadnych wymówek".
***Zobacz materiały o podobnej tematyce***