Autoflight bije rekord świata w najdłuższym locie eVTOL. Setki kilometrów na jednym ładowaniu

Ambitny projekt przyszłości, jakim bez wątpienia są elektryczne latające taksówki, jest coraz bliżej realnych zastosowań. Jeden z producentów, firma Autoflight, pochwaliła się właśnie nowym rekordem długości lotu na jednym ładowaniu, który wynosi już 250 km.

Ambitny projekt przyszłości, jakim bez wątpienia są elektryczne latające taksówki, jest coraz bliżej realnych zastosowań. Jeden z producentów, firma Autoflight, pochwaliła się właśnie nowym rekordem długości lotu na jednym ładowaniu, który wynosi już 250 km.
Autoflight bije rekord świata lotu eVTOL. 250 kilometrów na jednym ładowaniu /Autoflight /materiały prasowe

Autoflight postanowiło z przytupem zaprezentować czwartą generację swojej powietrznej taksówki typu eVTOL, bo pełnowymiarowy prototyp tego modelu o nazwie Prosperity I z miejsca ustanowił rekord najdłuższego zarejestrowanego lotu elektrycznego samolotu VTOL. Przeleciał on na jednym ładowaniu dokładnie 250,64 km, dosłownie o włos pokonując poprzedniego rekordzistę, czyli Joby Aviation i jego 249 kilometrów.

Nie tylko daleki zasięg. Design Franka Stephensona też imponuje

Co warto tu podkreślić, Prosperity może się pochwalić nie tylko imponującym zasięgiem, ale i designem, który wyszedł spod ręki samochodowego guru Franka Stephensona. Magazyn Motor Trend nazwał go "jednym z najbardziej wpływowych projektantów motoryzacyjnych naszych czasów" i biorąc pod uwagę, że pracował dla Forda, BMW, Mini, Ferrari, Maserati, Fiata, Lancii, Alfa Romeo i McLarena, trudno się z tym nie zgodzić.

Reklama

Wracając jednak do samej taksówki, zdaniem ekspertów konstrukcja typu lift-and-cruise poświęca pewną wydajność w imię prostoty - w locie rejsowym jej podpory nośne pozostają odsłonięte, teoretycznie pozbawiając samolot zasięgu w porównaniu z bardziej złożonymi konstrukcjami pochylonych śmigieł. Dlatego nieco zaskakujące jest, że maszyna była w stanie pobić rekord długości lotu, ale ten został oficjalnie zweryfikowany przez awionikę innej firmy, więc nie ma co do niego wątpliwości.

Co prawda należy zauważyć, że lot odbywał się bez dodatkowego obciążenia w postaci pasażerów, więc realny zasięg w takich zastosowaniach będzie krótszy, ale wyczyn i tak jest imponujący i pozwala ugruntować pozycję firmy jako jednego z ważnych zawodników rynku eVTOL. Firma spodziewa się, że do 2025 roku uzyska niezbędne certyfikaty i będzie mogła realnie myśleć o zastosowaniach konsumenckich.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: eVTOL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy