Elon Musk naprawdę myśli nad elektrycznym samolotem typu VTOL od Tesli

Miliarder we wrześniu ubiegłego roku, w trakcie wywiadu u Joe Rogana, niechętnie zdradził, że od jakiegoś czasu myśli nad futurystycznym samolotem elektrycznym, który mogłaby zaoferować swoim klientom Tesla.

Teraz dowiadujemy się, że Musk naprawdę ma plany budowy takiej maszyny. Co ciekawe, pomimo faktu, że będzie to statek powietrzny typu VTOL, czyli dysponujący technologią pionowego startu i lądowania, nie będzie to latająca taksówka, nad jakimi pracują wszyscy giganci technologiczni. Szef SpaceX jakiś czas temu powiedział, że takie maszyny to głupota i nie mają przyszłości. Teraz wiemy już, że bardzo się pomylił.

Jednak Musk wciąż mocno trzyma się swoich słów, i nie zamierza takiej maszyny zbudować. W zamian tego, możemy oczekiwać, że Tesla zaprezentuje elektryczny samolot, który będzie mógł zabrać na swój pokład kilkanaście osób. Jego przewagą nad przyszłą konkurencją ma być osiągana prędkość. Miliarder chce, by jego maszyną można było podróżować z prędkością naddźwiękową, bo to właśnie takie pojazdy są przyszłością lotnictwa.

Reklama

Na razie to pieśń przyszłości, ponieważ firma boryka się ze sporymi problemami finansowymi i priorytetem dla niej jest sprzedaż tańszych pojazdów elektrycznych dla mas. Sporym ograniczeniem są też mało wydajne technologie akumulatorowe. Musk zaznacza jednak, że postęp dokonuje się każdego dnia, więc za kilka lat będzie można wrócić do tego ciekawego tematu.

Szef SpaceX i założyciel Tesli wstępnie oszacował, że akumulatory litowo-jonowe będą musiały osiągnąć gęstość energii na poziomie 400 Wh/kg, by mogły one konkurować z tradycyjnymi napędami odrzutowymi i zacząć być opłacalne dla przewoźników. Być może Tesla nawiąże współpracę z NASA, która intensywnie pracuje nad samolotami przyszłości napędzanymi silnikami elektrycznymi i akumulatorami.

Źródło: GeekWeek.pl/Elon Musk/Twitter/Joe Rogan / Fot. Eviation/NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy