Nowy myśliwiec USA to istny kosmos. Zadziwił nawet twórców. Co wiemy o NGAD?

Siły Powietrzne USA niebawem wzbogacą się o futurystyczny myśliwiec 6. generacji. Według planu, ma on zastąpić wciąż świetne F-22 Raptor, czyli myśliwce przewagi powietrznej. Ma to być maszyna nie z tej planety.

Testy myśliwca 6. generacji zaskoczyły pozytywnie nawet samych jego twórców
Testy myśliwca 6. generacji zaskoczyły pozytywnie nawet samych jego twórcówDoDmateriały prasowe

Na razie niewiele wiadomo o myśliwcu 6. generacji, czyli NGAD, ale przecieki z amerykańskich koncernów zbrojeniowych wskazują, że będzie to maszyna zbudowana na bazie YF-23 i dysponować możliwościami niedostępnymi dla żadnego innego statku powietrznego na świecie. Prototyp został już oblatany 2 lata temu. Swoimi możliwościami zaskoczył nawet jego twórców. W tym roku ruszy budowa pierwszego bojowego egzemplarza.

Ma to być następca myśliwca przewagi powietrznej, czyli F-22 Raptor. To zupełnie nowe podejście do projektowania samolotów. Myśliwiec nie będzie posiadał klasycznego ogona i ma dysponować technologiami materiałowymi opartymi na stopach i kompozytach zmiennokształtnych.

USA chcą mieć myśliwca 6. generacji już teraz

Frank Kendall, Sekretarz Departamentu Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych powiedział: "nie jestem zainteresowany demonstrowaniem eksperymentów, chyba że są one istotnym krokiem na drodze do nowych możliwości. Powinniśmy przejść od razu do rozwoju produkcji i dotrzeć tam tak szybko, jak to możliwe". Eksperci tłumaczą, że Pentagon zamierza jak najszybciej mieć do dyspozycji gotową maszynę na wypadek wojny z Rosją.

Pojazd jest od podstaw projektowany pod wsparcie roju dronów. Tego jeszcze nie było. Każdy z nas widzi, jak ogromną rolę odgrywają drony w wojnie w Ukrainie. Gdy to połączymy z superzaawansowanym myśliwcem, to mamy tandem nie do pokonania dla każdego kraju na świecie. Ale to nie wszystko. Teraz dowiadujemy się, że maszyna będzie posiadała technologie pokładowe, których próżno będzie szukać u konkurencji. Najciekawszym elementem ma być oprogramowanie wszystkich systemów. Otóż aktualizacje będzie można przeprowadzać nawet podczas wykonywania zadań w powietrzu.

Myśliwiec NGAD będzie aktualizowany jak smartfony

Jak ma to wyglądać w praktyce? W trakcie misji, superpotężne systemy obliczeniowe i technologie sztucznej inteligencji, znajdujące się na pokładzie NGAD, mają zbierać dane i wysyłać je do centrum dowodzenia, gdzie będą wprowadzane poprawki, a następnie maszyna będzie aktualizowała swoje oprogramowanie pokładowe, by zwiększyć swoje możliwości. Udoskonalenie samolotu ma odbywać się w trybie rzeczywistym.

Co ważne, systemy odpowiedzialne za lot i obsługę broni mają być niezależne. Ma to na celu zapewnienie bezpieczeństwa przed możliwymi cyberatakami. Wymiana informacji z centrum dowodzenia i aktualizacja oprogramowania ma odbywać się za pomocą sieci 5G lub nawet jej następcy, czyli 6G.

Myśliwiec 6. generacji będzie otoczony flotą dronów

Kolejną ciekawostką jest to, że do projektowania swoich nowych myśliwców, Amerykanie wykorzystają technologię znaną do tej pory z Formuły 1. Konkretniej chodzi tutaj o stworzenie cech myśliwca w postaci wirtualnej i cyfrowej. W rezultacie wojsko USA na podstawie danych z komputerów będzie w stanie badać setki możliwych rozwiązań, tym samym optymalizując je pod kątem konkretnych wymagań.

Pentagon zapowiedział, że NGAD ma zacząć wchodzić do Sił Powietrznych już w 2030 roku i zastępować F-22 Raptor. Pod koniec dekady, gdy USA będą już miały nowego myśliwca, nie będzie miał on konkurencji. W przypadku Rosji, jeśli jeszcze będzie wówczas istniała w takiej formie jak dziś, nie będzie odpowiednika przez 10 lat, a jeśli chodzi o Chiny, to na razie kraj ten wciąż pracuje nad swoim myśliwcem 5. generacji, czyli Chengdu J-20.

Najciekawszym elementem programu budowy nowego myśliwca będzie też jego cena. Frank Kendall, przyznał, że każda maszyna będzie prawdopodobnie kosztować kilkaset milionów dolarów. Na to wskazuje też kwota przeznaczona na cały program tylko w 2023 roku. Jest to 1,7 miliarda dolarów. 133 miliony dolarów z tej kwoty mają być przeznaczone na badania, rozwój i testy maszyny.

Motyl i Globus: Geografia w 10 minut. Ciekawostki o Sri LanceMarcin NowakINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas