Żołnierze z plecakami odrzutowymi lądują na łodziach. Oto armia przyszłości [FILM]

Niedawno Richard Browning zaprezentował w akcji swój najnowszy JetSuit, a teraz możemy zobaczyć żołnierzy wyposażonych w takie wynalazki z misją lądowania na łodzi pływającej na otwartym morzu.

Żołnierze z plecakami odrzutowymi lądują na łodziach. Oto armia przyszłości [FILM]
Żołnierze z plecakami odrzutowymi lądują na łodziach. Oto armia przyszłości [FILM]Geekweek

Plecak odrzutowy od firmy Gravity Industries ma teraz moc aż 1000 KM. Mówimy tutaj o najbardziej na świecie zaawansowanym tego typu urządzeniu, które można kupić na własność. Cały JetSuit to egzoszkielet, do którego przymocowanych jest pięć turbin, po dwie na każdym z ramion i jedna na plecach. Cała konstrukcja wygląda nie tylko dość zgrabnie, ale również nie krepuje ruchów i na myśl przywodzi możliwości zbroi Iron Mana.

Trzech inżynierów z Gravity Industries wzięło udział w prezentacji JetSuitu dla przedstawicieli brytyjskiej Marynarki Wojennej. Pomyślnie wylądowali oni w plecakach odrzutowych na jednej z łodzi patrolowych. Całe wydarzenie wyglądało jak sceny z jakiegoś dobrego filmu sci-fi. Jednak to wydarzyło się w rzeczywistości. Armia jest zachwycona wynalazkami Browninga i zamierza z nich zrobić praktyczny użytek.

JetSuit pozwala odbyć lot na dystansie kilku kilometrów, na wysokości nawet 4 kilometrów i z maksymalną prędkością 50 km/h. Budowa nowego kombinezonu pochłonęła ok. 50 tysięcy dolarów, ale wynalazca nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Zamierza dalej go udoskonalać. Nowa wersja uzupełniona została niewielkimi skrzydłami, które znalazły się w okolicach stóp, a ich rolą jest zapewnienie jeszcze lepszej stabilności. Browning wygląda teraz jak odrzutowa wiewiórka.

Przypomnijmy, że w 2017 roku Richard Browning, dzięki swojemu kombinezonowi, trafił do Światowej Księgi Rekordów Guinnessa za sprawą niesamowitego i niebezpiecznego lotu na długości 100 metrów z maksymalną prędkością 51,53 km/h.

Źródło: GeekWeek.pl/Gravity Industries / Fot. Gravity Industries

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas