DNA Beethovena ujawnia jego stan zdrowia i historię rodziny

Karol Kubak

Karol Kubak

Aktualizacja

Naukowcy po latach przeanalizowali DNA Ludwiga van Beethovena, wykorzystując włosy kompozytora. Badania ujawniają jego problemy zdrowotne i nieznaną dotychczas historię rodziny.

Fragment portretu Ludwiga van Beethovena
Fragment portretu Ludwiga van BeethovenaKarl Joseph Stieler/Beethoven-Hausdomena publiczna

Wszystko zaczęło się w 1802 roku, kiedy to Beethoven poprosił swojego lekarza o opisanie postępującej utraty słuchu i upublicznienie tego zapisu. Niemal 200 lat później zespół naukowców przynajmniej częściowo spełnił jego prośbę publikując wyniki badań w czasopiśmie Current Biology.

Badania DNA ujawniają problemy zdrowotne Beethovena

― Naszym głównym celem było rzucenie światła na problemy zdrowotne Beethovena, do których zaliczała się postępująca utrata słuchu, która zaczęła się w wieku około dwudziestu kilku lat i ostatecznie doprowadziła do całkowitej głuchoty przed 1818 rokiem ― powiedział Johannes Krause z Instytutu Maxa Plancka ds. Antropologii Ewolucyjnej w Lipsku w Niemczech.

Ludwig van Beethoven przez wiele lat cierpiał na dolegliwości żołądkowo-jelitowe, które z czasem się nasilały. Latem 1821 roku kompozytor miał pierwszy z co najmniej dwóch ataków żółtaczki - objawu choroby wątroby. Marskość od dawna uważana była za najbardziej prawdopodobną przyczynę jego śmierci w wieku 56 lat.

― Z pamiętnika Beethovena, z którego korzystał przez ostatnią dekadę życia, możemy wnioskować, że spożywał on alkohol bardzo regularnie, choć trudno oszacować, w jakich ilościach. Chociaż większość jemu współczesnych twierdziła, że jego spożycie było umiarkowane, jak na wiedeńskie standardy z początku XIX wieku, nie ma pełnej zgody między tymi źródłami i nadal prawdopodobnie odpowiadało to ilości alkoholu, o której wiadomo, że jest szkodliwa dla wątroby. Jeśli jego spożycie alkoholu było wystarczająco duże przez odpowiednio długi czas, interakcja z jego genetycznymi czynnikami ryzyka stanowi jedno z możliwych wyjaśnień marskości ― powiedział Tristan Begg z University of Cambridge, główny autor.

Nie udało się niestety jednoznacznie potwierdzić przyczyny utraty słuchu, powiązano ją z kilkoma możliwymi czynnikami, m.in. chorobami o podłożu genetycznym. Badacze jednak nie wykluczają możliwości, że genom Beethovena w przyszłości ujawni przyczynę choroby.

Naukowcy nie znaleźli genetycznego wyjaśnienia wspomnianych dolegliwości żołądkowo-jelitowych, wykluczyli tylko celiakię i nietolerancję laktozy jako potencjalne przyczyny. Jak wskazują geny, kompozytor miał też w pewnym stopniu ochronę genetyczną przed ryzykiem zespołu jelita drażliwego.

Nie możemy jednoznacznie stwierdzić, co zabiło Beethovena, ale teraz możemy przynajmniej potwierdzić obecność znacznego dziedzicznego ryzyka i zakażenia wirusem zapalenia wątroby typu B.
powiedział Johannes Krause z Instytutu Antropologii Ewolucyjnej im. Maxa Plancka

Nieznany fakt z historii rodziny Beethovena

Zespół naukowców badających genom Beethovena przeanalizował również DNA jego krewnych żyjących obecnie w Belgii. Ku zaskoczeniu wszystkich, chromosom Y Beethovena nie pasuje do żadnego z pięciu współczesnych krewnych noszących to samo nazwisko i mających na podstawie zapisów genealogicznych wspólnego przodka z linią ojcowską Beethovena.

Sugeruje to, że gdzieś w historii rodziny miał miejsce romans pozamałżeński (ze strony ojca Beethovena), który zaowocował dzieckiem.

― Dzięki połączeniu danych DNA i dokumentów archiwalnych byliśmy w stanie zaobserwować rozbieżność między prawniczą i biologiczną genealogią Ludwiga van Beethovena ― mówi genealog genetyczny Maarten Larmuseau z KU Leuven

Badacze uważają, że romans miał miejsce w okresie między poczęciem Hendrika van Beethovena w 1572 r., przodka w ojcowskiej linii Beethovena oddalonego o siedem pokoleń od kompozytora, a poczęciem Beethovena w 1770 r.

Ludwig van Beethoven
Ludwig van BeethovenKarl Joseph Stieler/Beethoven-Hausdomena publiczna

Zdrowie kompozytora wyczytane z włosów

Badania przeprowadzone były na podstawie kosmyku włosów. Początkowo pozyskano 8 próbek z publicznych i prywatnych kolekcji. Jednak w testach, które miały potwierdzić ich autentyczność, co najmniej dwa kosmyki zostały odrzucone.

Co więcej, DNA wyekstrahowane z włosów Beethovena jest genetycznie najbardziej podobne do DNA ludzi żyjących w dzisiejszej Nadrenii Północnej-Westfalii, co jest zgodne ze znanym niemieckim pochodzeniem Beethovena.

Kosmyk włosów, z którego zsekwencjonowano cały genom Beethovena, z zapiskami poprzedniego właściciela Patricka Stirlinga
Kosmyk włosów, z którego zsekwencjonowano cały genom Beethovena, z zapiskami poprzedniego właściciela Patricka StirlingaKevin Brown.materiały prasowe

Pięć kosmyków zostało zidentyfikowanych jako autentyczne. Jeden z kosmyków kompozytor osobiście przekazał pianiście Antonowi Halmowi w kwietniu 1826 roku mówiąc mu "Das sind meine Haare" (pol. "To są moje włosy").

Jednym z odrzuconych był znany "lok Hillera", który miał zostać odcięty przez 15-letniego muzyka Ferdinanda Hillera. Wcześniej kosmyk był badany i na podstawie tego pojawiły się teorie, że Beethoven miał zostać zatruty ołowiem. Badania ujawniły, że włosy należały do nieznanej kobiety.

Lok Hillera, który według badań nie pochodził od Beethovena, ale od kobiety, z informacją od poprzedniego właściciela Paula Hillera
Lok Hillera, który według badań nie pochodził od Beethovena, ale od kobiety, z informacją od poprzedniego właściciela Paula HilleraWilliam Meredith /Ira F. Brilliant Center for Beethoven Studies, San Jose State Universitymateriały prasowe

― Mamy nadzieję, że dzięki publicznemu udostępnieniu genomu Beethovena przez naukowców i być może dodaniu kolejnych uwierzytelnionych loków do początkowej serii chronologicznej, pewnego dnia można będzie odpowiedzieć na pozostałe pytania dotyczące jego zdrowia i genealogii ― powiedział Begg.

Źródło: Current Biology, Begg et al.:"Genomic analyses of hair from Ludwig van Beethoven", 2023, Current Biology 33, 1-17 https://doi.org/10.1016/j.cub.2023.02.041

Muzyka w sercu paryskiego metra. O brzmienie dba specjalne juryAFP