Jeszcze nie tym razem. Zmarła kobieta, która dostała nerkę świni

NYU Langone Health poinformowało, że w niedzielę zmarła Lisa Pisano, której w kwietniu tego roku jako pierwszej osobie na świecie wszczepiono mechaniczną pompę serca i zmodyfikowaną genetycznie nerkę świni.

Jeszcze nie tym razem. Zmarła kolejna pacjentka po przeszczepie świńskich nerek
Jeszcze nie tym razem. Zmarła kolejna pacjentka po przeszczepie świńskich nerek123RF/PICSEL

Pod koniec marca dowiedzieliśmy się, że lekarze Massachusetts General Hospital dokonali pierwszego w historii przeszczepu genetycznie zmodyfikowanej nerki świni do żyjącego człowieka, a niedługo później ich osiągnięcie powtórzyli koledzy po fachu z NYU Langone Health, którzy 12 kwietnia przeprowadzili pionierską operację przeszczepu polegającą na połączeniu mechanicznej pompy serca ze zmodyfikowaną genetycznie nerką świni, będącą jednocześnie pierwszą, podczas której wykorzystano narząd wraz z grasicą zwierzęcia.

Nerka pochodziła od świni zmodyfikowanej genetycznie w celu zakłócenia działania genu odpowiedzialnego za wytwarzanie cukru znajdującego się na powierzchni komórek zwierzęcych zwanego alfa-galem, który może zostać rozpoznany przez ludzkie przeciwciała i zaatakowany. Dodatkowy poziom ochrony miała zapewniać odgrywająca rolę w odporności grasica, którą umieszczono pod osłoną nerek, próbując pomóc układowi immunologicznemu "prawidłowo" rozpoznać ten narząd.

Świńska nerka przestała działać

Jak informowali wtedy w komunikacie prasowym lekarze, 54-letnia Lisa Pisano cierpiała na niewydolność serca i schyłkową chorobę nerek, które wymagały rutynowej dializy. Nie mogła jednak poddać się standardowemu przeszczepowi serca lub nerki ze względu na inne przewlekłe schorzenia, które "znacznie zmniejszały prawdopodobieństwo dobrego wyniku" oraz z powodu ogólnego niedoboru narządów w USA, stąd pojawiła się propozycja wzięcia udziału w eksperymentalnej terapii, a pacjentka nie zastanawiała się długo.

Kiedy po raz pierwszy pojawiła się taka możliwość, pomyślałam: «Muszę tego spróbować». Próbowałem wszystkiego innego i wyczerpałem wszystkie inne zasoby. Kiedy więc nadarzyła się okazja, powiedziałam: "Skorzystam z niej"
mówiła.

Niestety, podobnie jak Richard Slayman, który był pierwszym pacjentem ze świńską nerką, pacjentka zmarła. Co więcej, problemy zaczęły się już sporo wcześniej, bo z powodu ograniczonego przepływu krwi narząd przestał działać i został usunięty 29 maja. Jak podkreślają lekarze, ksenotransplantacje to wciąż nowa dziedzina i nawet jeśli odpowiednio przygotujemy zwierzęce narządy, tzn. zmodyfikujemy genetycznie w celu uczynienia ich bardziej kompatybilnymi z człowiekiem, by uniknąć odrzucenia przez układ odpornościowy, wiele może pójść nie tak

Ksenotransplantacje to przyszłość

Niemniej naukowcy będą próbować, bo zapotrzebowanie na narządy znacznie przewyższa dostępność. Według Organ Procurement and Transplantation Network w 2023 r. w Stanach Zjednoczonych przeszczepiono około 27 tys. nerek, ale na liście oczekujących na te narządy znajdowało się prawie 89 tys. osób.

Eksperci nie mają więc wątpliwości, że ksenotransplantacje - przeszczepy narządów zwierzęcych ludziom - mają kluczowe znaczenie w rozwiązaniu problemu niedoborów organów. A tak odważni pacjenci jak Richard Slayman czy Lisa Pisano przybliżają nas do przyszłości, w której "człowiek nie musi umierać, by inny człowiek mógł żyć".

Ogromny humanoidalny robot będzie naprawiał linie kolejowe w JaponiiAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas