Już wiemy, dlaczego zapachy tak łatwo wywołują wspomnienia
Zastanawialiście się kiedyś, jak to możliwe, że wystarczy poczuć konkretny zapach, żeby zalała nas fala nostalgicznych wspomnień - np. zapach ciepłej drożdżówki od razu kojarzy się nam z ukochaną babcią?
Na pewno zastanawiają się nad tym naukowcy, dlatego międzynarodowy zespół przeprowadził właśnie badania, które miały przynieść odpowiedź na pytanie, dlaczego zapach dużo silniej niż inne zmysły przywołuje wspomnienia. Bo że zapach potrafi przywołać nostalgiczne wspomnienia jak żaden inny zmysł, nikt nie ma wątpliwości, a unikatową naturę tego fenomenu opisał już na początku XX wieku francuski... pisarz. Marcel Proust w swoim najważniejszym dziele zatytułowanym W poszukiwaniu straconego czasu umieścił scenę, w której bohater macza w herbacie magdalenkę, a smak i zapach ciasteczka natychmiast powodują niekontrolowany przypływ niezwykle żywych wspomnień, stąd też fenomen ten nieformalnie nazywany bywa efektem Prousta.
Pozostaje jednak pytanie, w jaki sposób nasz zmysł zapachu zyskał tak unikatową zdolność? Co prawda wiedzieliśmy już, że ścieżki zapachowe bezpośrednio komunikują się z hipokampem, czyli niedużą strukturą umieszczoną w płacie skroniowym kory mózgowej kresomózgowia, odpowiadającą głównie za pamięć, ale do teraz nie znaliśmy dokładnego działania tego mechanizmu. Teraz zaś, za sprawą pierwszych badań tego typu, dowiadujemy się, że chociaż wszystkie nasze zmysły mają takie ścieżki łączące je z hipokampem, to ta zapachowa jest dużo silniejsza niż reszta i do tego bezpośrednia.
Christina Zelano z Northwestern University Feinberg School of Medicine, prowadząca te badania, sugeruje, że w pewnym odległym momencie naszej historii, kiedy nasze mózgi się wykształcały, wszystkie neuronowe ścieżki zmysłów zostały przekierowane do różnych regionów mózgu, ale z pewnego nieznanego powodu zmysł węchu pozostał przy bezpośrednim połączeniu z hipokampem. - W czasie ewolucji człowiek doświadczył silnej ekspansji kory mózgowej, która zreorganizowała dostęp do sieci pamięci. Wzrok, słuch i dotyk, wszystkie zostały przekierowane wraz z rozwojem kory mózgowej, łącząc się z hipokampem raczej pośrednio niż bezpośrednio. Nasze badania sugerują zaś, że nie dotyczy to zmysłu węchu, który pozostał przy bezpośrednim połączeniu - tłumaczy.
Źródło: GeekWeek.pl/Northwestern University