Magiczne grzybki zamiast leków. Są lepsze w leczeniu depresji
Eksperci nie mają wątpliwości, że SSRI, czyli selektywne inhibitory zwrotnego wychwytu serotoniny, są skuteczną terapią depresji. Coraz częściej mówi się jednak o substancji, która wykazuje podobne działanie, oferując przy tym pewną wartość dodaną.
Jak dowiadujemy się z nowych badań, których wyniki zaprezentowano podczas tegorocznego Kongresu Europejskiego Kolegium Neuropsychofarmakologii (ECNP) w Mediolanie i opublikowano w czasopiśmie The Lancet eClinicalMedicine, psylocybina oraz leki SSRI wykazują podobne działanie zmniejszające objawy depresji, ale "magiczne grzybki" zapewniają dodatkowo istotną poprawę jakości życia chorujących.
Już w 2021 roku mogliśmy przeczytać o pierwszych badaniach porównujących dwa zupełnie różne sposoby leczenia depresji, tj. powszechnie przepisywany antydepresant o nazwie escitalopram (sprzedawany jako Lexapro) oraz psylocybinę, składnik psychoaktywny występujący w grzybach halucynogennych. Naukowcy z Centrum Badań nad Psychodelikami w Imperial College London przeprowadzili niedawno badanie uzupełniające, mające na celu ocenę długoterminowych efektów obu terapii w kontekście depresji oraz jakości życia.
Dodaje też, że podczas gdy we wcześniejszych badaniach stwierdzili, że po sześciu tygodniach obie terapie prowadziły do porównywalnej poprawy w łagodzeniu objawów depresji, jak smutek i negatywne emocje, to w nowym dowiedzieli się też, że psylocybina przewyższa escitalopram pod względem kilku kluczowych miar dobrostanu, jak poczucie sensu życia, funkcjonowanie w pracy i relacje społeczne.