Nowy szczep starej choroby. Odporny na pięć różnych antybiotyków

Czy choroba przenoszona drogą płciową może stać się nieuleczalna? Tak dzieje się powoli z rzeżączką, o czym od dawna ostrzegają naukowcy. W Austrii wykryto jej nowy szczep odporny na kolejne antybiotyki.

Dwoinki rzeżączki (Neisseria gonorrhoeae) coraz częściej oporne są na działanie antybiotyków
Dwoinki rzeżączki (Neisseria gonorrhoeae) coraz częściej oporne są na działanie antybiotykówSmith Collection/GadoGetty Images

U mężczyzny w Austrii wykryto nowy szczep rzeżączki, a w zasadzie “superrzeżączki". Jest odporny na pięć różnych antybiotyków.

Przenoszoną drogą płciową rzeżączkę leczy się zwykle dwoma antybiotykami (azytromycyną i cefitraksonem). Niestety, wywołująca chorobę bakteria, dwoinka Neisseria gonorrhoeae, z czasem się na nie uodporniła. W Wielkiej Brytanii wykrywano już zakażenia odporne na obydwa leki. Wtedy pozostaje poszukiwanie kolejnych antybiotyków, z nadzieją, że któryś zadziała.

Teraz w “Eurosurveillance", europejskim periodyku naukowym publikującym prace z dziedziny mikrobiologii i epidemiologii, naukowcy donoszą o wykryciu zakażenia dwoinką rzeżączki odpornego aż na pięć różnych antybiotyków (azytromycynę, cefitrakson, cefeksim, cefotaksim, ciprofoksacynę i tetracyklinę).

Szczep wykryto w kwietniu tego roku. Jest spokrewniony ze znanym już wcześniej w Wielkiej Brytanii szczepem opornym na leczenie dwoma antybiotykami “pierwszego rzutu". Nigdy wcześniej nie udokumentowano szczepu dwoinki rzeżączki odpornej na aż tyle antybiotyków naraz.

Zakażenie udało się jednak w końcu pokonać dzięki amoksycylinie z kwasem klawulanowym (hamuje bakteryjne enzymy, które pozwalają rozkładać bakteriom antybiotyki z grupy beta-laktamowych).

Dwoinka rzeżączki to modelowy przykład tego, jak antybiotyki tracą moc

Rzeżączka to druga (po chlamydiozie) najczęstsza choroba przenoszona drogą płciową. U części zakażonych nie wywołuje objawów, co ułatwia jej przenoszenie.  U pozostałych zakażonych dwoinka rzeżączki wywołuje ból podczas oddawania moczu i upławy. Nieleczona rzeżączka prowadzi do niepłodności, może też powodować powikłania w obrębie miednicy.

Od lat 40. ubiegłego wieku rzeżączkę leczono penicyliną. Niestety dwoinka szybko się uodporniła i już w latach 70. penicylina stała się nieskuteczna. Chorobę zaczęto leczyć antybiotykami z grupy fluorochinonów i cefalosporyn. Na te ostatnie uodporniła się bardzo szybko, w ciągu kilku lat.

Niedawne badania sugerują, że opracowana przeciwko meningokokowemu zapaleniu opon mózgowych szczepionka może chronić przed rzeżączką. Dwie jej dawki są skuteczne u około 40 proc. zaszczepionych, trzecia dawka zwiększa skuteczność o kolejne 33 procent.

WHO apeluje: Antybiotyki stosować oszczędnie. Bezwzględnie myć ręce

Na problem oporne szczepy bakterii od dawna zwraca uwagę Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). Apeluje, żeby stosować antybiotyki oszczędnie i tylko w uzasadnionych przypadkach. Podkreśla też kluczową rolę mycia rąk po każdym kontakcie z chorym (oraz pościelą) - to dłonie są główną drogą przenoszenia antybiotykoopornych zakażeń w szpitalach.

Postulaty WHO ani nie są wdrażane szybko, ani powszechnie. Liczba zakażeń szczepami bakterii opornych na znane antybiotyki stale rośnie. Lista bakterii, na które pilnie potrzebne są nowe antybiotyki, zawiera kilkanaście gatunków. Dwoinka rzeżączki znajduje się w grupie wysokiego, choć jeszcze nie krytycznego, ryzyka.

Specjaliści ostrzegają, że antybiotykooporność to cicha epidemia XXI wieku. Jeśli na jakiś szczep przestaną działać wszystkie znane antybiotyki, znajdziemy się w tej samej sytuacji, jak przed ich wynalezieniem w XIX wieku. Każdy zabieg chirurgiczny, w tym wyrwanie zęba, będzie się wiązać z ryzykiem śmierci.

"Wydarzenia": Wojskowe ćwiczenia na Mazurach. Polskim żołnierzom towarzyszą sojusznicy z NATOPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas