Powstały jadalne szczepionki w formie cukierków. To przyszłość medycyny
Szczepionki to niezbędne narzędzie lekarzy w walce z wieloma współczesnymi i nadchodzącymi chorobami, ale te zawierające żywe szczepy wirusów bywają kłopotliwe, bo wymagają szczególnych warunków przechowywania.
W niektórych rejonach świata to prawdziwy problem, ale dzięki naukowcom z University of Texas, którzy opracowali nową metodę ich podawania, już niebawem większość szczepionek nie będzie potrzebowała choćby lodówek. Zamiast tego szczepy zostaną poddane liofilizacji, która doprowadzi je do anabiozy (stan krańcowego obniżenia aktywności życiowej organizmu) i umieszczone w słodkim żelu, dzięki czemu można będzie je przechowywać w temperaturze pokojowej. I choć wydawać się może, że to niewielka zmiana, to w rzeczywistości może pomóc ocalić miliony żyć - rząd Vanuatu w Oceanii zadeklarował nawet, że może rozprowadzać takie szczepionki dronami, jeśli teren jest wyjątkowo trudny.
Cienka warstwa żelowa opracowana przez naukowców pozwala na produkowania nowoczesnych szczepionek, tanich oraz łatwych w podaniu i czerpie inspiracje ze sposobu, w jaki DNA potrafi zachować się przez miliony lat zatopione w bursztynie. Zespół postanowił skopiować te zdolności przechowywania, produkując coś na wzór twardego cukierka, zrobionego z różnych cukrów i soli, żeby stworzyć materiał przypominający bursztyn. Potrzeba było do tego jakieś 450, bo niektóre mieszanki po prostu zabijały wirusy, zamiast je „usypiać” i przechowywać, ale w końcu się udało.
Naukowcy opracowali już recepturę, która sprawdza się we wszystkich przypadkach i umożliwia bezpieczne załadowanie wirusa, a następnie umieszczenie całości pomiędzy cienkimi warstwami ochronnymi, które należy zdjąć przed podaniem szczepionki. Jak twierdzi prowadząca badania Maria A. Croyle: - To jak system plug and play. Kiedy znamy konkretne właściwości kandydata na szczepionkę, możemy dostosować komponenty żelu do jego potrzeb, zamykając ją wewnątrz substancji, która potrafi przetrwać nawet ekstremalne temperatury i uwolni szczepionkę dopiero w odpowiednim momencie.
Naukowcy zapewniają, że można w ten sposób podawać szczepionkę choćby na Ebolę, czy grypę szczepu A, co zresztą zademonstrowali i wierzą, że w przypadku innych również tak będzie - wskazują m.in. na Covid-19, kiedy już uda się ją opracować. Co więcej, zespół zapewnia, że szczepionka w nowej formie zajmuje ułamek miejsca tradycyjnej, a całość wystarczy połknąć, więc łatwo i bezpiecznie można zaszczepić w ten sposób miliony ludzi, przy okazu nie produkując tyle odpadów, co przy tradycyjnych szczepieniach.
Źródło:GeekWeek.pl/,